Moskwa oczekuje od NATO wyjaśnień w sprawie ujawnionego przez portal internetowy Wikileaks planu obrony Litwy, Łotwy i Estonii przed Rosją - oświadczył rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Z kolei przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin powiedział, że "zachodni dyplomaci, którzy uzgodnili i przyjęli taki plan powinni się wstydzić".
Wikileaks ujawnił depesze amerykańskiej dyplomacji, z których wynika, że w styczniu Sojusz Północnoatlantycki zdecydował o rozszerzeniu swojego planu obrony Polski na Litwę, Łotwę i Estonię.
Prawo Rosji
Szef rosyjskiej dyplomacji odniósł się do tej sprawy podczas spotkania z dziennikarzami w Moskwie. - Naturalnie, nasuwają się nam pytania w związku z przeciekami Wikileaks, dotyczącymi istnienia planu NATO, mającego na celu obronę krajów bałtyckich przed Rosją - powiedział Ławrow.
- Kiedy NATO-wcy byli szczerzy - gdy porozumiewali się z nami o rozwoju partnerstwa, czy gdy w tajemnicy rozstrzygali między sobą nieco inne sprawy? Pytania te zadaliśmy, oczekujemy od nich odpowiedzi - oznajmił. I dodał: - Myślę, że mamy do tego prawo.
Bez tajnego porozumienia
Głos w sprawie planów obronnych Sojuszu zabrał również stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy NATO Dmitrij Rogozin. W wywiadzie dla "Rossijskiej Gaziety" powiedział, że w środę w Brukseli na posiedzeniu Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów zażądał, by Sojusz odstąpił od swego tajnego porozumienia w sprawie obrony Litwy, Łotwy i Estonii. W spotkaniu udział brał sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen.
Wstyd i schizofrenia
Rosyjski dyplomata oświadczył: - Uważam, że zachodni dyplomaci, którzy uzgodnili i przyjęli taki plan powinni się wstydzić. I pytał: - Jak można nazywać Rosję strategicznym partnerem i jednocześnie przyjmować plany obrony przed nią? Jak w ogóle można się bronić przed strategicznym partnerem?
Zdaniem Rogozina, "jest to jakaś schizofrenia". Rosyjski ambasador uważa, że "NATO jest zobowiązane zdezawuować ten plan". - Wszak chodzi o reputację Sojuszu - wyjaśnił. Rogozin ujawnił zarazem, że Rosja od dawna wiedziała o tym planie. - Nie informowaliśmy o tym, ponieważ nie zwykliśmy ujawniać źródeł naszych informacji - podkreślił.
Źródło: PAP