"Dziennikarz Sierhij Lefter zaginął 16 kwietnia w Słowiańsku. Lefter przebywał tam od 14 kwietnia jako korespondent Fundacji Otwarty Dialog, wykonując obowiązki obserwatora" - poinformowała na swojej stronie fundacja.
Fundacja wyjaśniła, że dziennikarz ostatni raz kontaktował się z biurem fundacji w Kijowie 15 kwietnia wieczorem, we wtorek i od tego czasu "nie daje znaku życia". Nie odpowiada jego telefon, nie wiadomo też, gdzie się znajduje.
Zwolniony z telewizji, cenzurowali jego materiały
Sierhij Lefter ma 24 lata i pochodzi z Winnicy. Z Fundacją Otwarty Dialog współpracował od miesiąca. Uczestniczył przez 2 tygodnie w misji obserwacyjnej na Krymie. W ostatnich dniach był w Kramatorsku, Doniecku, Charkowie, a od 14 kwietnia przebywał w Słowiańsku. Zanim podjął współpracę z Fundacją Otwarty Dialog, pracował dla telewizyjnego Pierwszego Narodowego Kanału Ukrainy (Pierwyj Nacjonalnyj). Z pracy zrezygnował pod wpływem nacisków ze strony przełożonych i cenzury reportaży, jeszcze za władzy Janukowycza. Dla portalu Maidan24 Sierhij Lefter pisał z kolei teksty dokumentujące sytuację na Ukrainie.
FOT: Rosja stoi za porwaniem
Fundacja obawia się, że Lefter został zatrzymany w Słowiańsku przez prorosyjskich separatystów. "Zniknięcie Leftera Fundacja Otwarty Dialog łączy z obecnością w Słowiańsku uzbrojonych grup terrorystycznych z Federacji Rosyjskiej" - napisano.
Zniknięcie dziennikarza "to kolejny akt agresji wobec środowiska" i dlatego - zdaniem organizacji - ONZ i OBWE powinny uznać, że "odpowiedzialność za porwanie ukraińskiego dziennikarza spoczywa na Federacji Rosyjskiej, która dokonała agresji o charakterze militarnym wobec Ukrainy". Jednocześnie Rosja prowadzi "działania propagandowe" pogłębiające konflikt Moskwy z Kijowem - dodano.
Fundacja Otwarty Dialog zajmuje się monitorowaniem praw człowieka i wolności słowa w przestrzeni publicznej w europejskich krajach, które w ostatnich dekadach przeszły transformację ustrojową.
Autor: adso/tr/zp / Źródło: tvn24.pl