Obama przyjął Jaceniuka w Białym Domu. "Będziemy stać z Ukrainą"


Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk oświadczył w środę po spotkaniu z prezydentem USA Barackiem Obamą w Waszyngtonie, że Ukraina nigdy nie podda się Rosji. Jednocześnie podkreślił, że nowe władze ukraińskie są gotowe do rozmów z Moskwą.

- Ukraina jest i będzie częścią świata zachodniego - powiedział Jaceniuk.

Prezydent Barack Obama zapewnił z kolei Jaceniuka, że USA "będą stać z Ukrainą" w jej staraniach o zachowanie integralności terytorialnej i suwerenności.

Obama ostrzegł też, że jeśli Moskwa nie zmieni kursu, Zachód będzie zmuszony obciążyć ją kosztami.

Zaszczyt dla Jaceniuka

Nawiązując do rosyjskiej obecności wojskowej na Krymie, Obama podkreślił, że największym zagrożeniem, wobec którego stoi Ukraina, jest zagrożenie jej integralności terytorialnej. Prezydent USA ostrzegł też, że jeśli Moskwa nie zmieni kursu, Zachód będzie zmuszony obciążyć ją kosztami. Podkreślił, że Stany Zjednoczone "całkowicie odrzucają" zaplanowane na niedzielę referendum na Krymie w sprawie przyłączenia go do Federacji Rosyjskiej. Associated Press zwraca uwagę, że przyjęcie Jaceniuka w Białym Domu jest wyrazem poparcia Stanów Zjednoczonych dla nowych władz ukraińskich.

Jaceniuk w Białym Domu
Jaceniuk w Białym Domutvn24

Wezwanie do dialogu

Po spotkaniu z Obamą premier Ukrainy wystąpił przed około 200 osobową publicznością zebraną w ośrodku analitycznym Atlantic Council. - Wierzymy, że wciąż istnieje możliwość zmierzenia się z tym militarnym kryzysem narzędziami polityki i dyplomacji. Wzywamy Rosję, by wycofała swe wojska do baz i zaczęła rozmowy. My, jako rząd Ukrainy, jesteśmy gotowi do otwartego dialogu - zapewnił Jaceniuk. Ukrainiec zadeklarował, że jego kraj chce zbliżenia z Unią Europejską. - Jestem pewien, że w przyszłym tygodniu Ukraina podpisze część polityczna umowy stowarzyszeniowej z UE - powiedział. Potem sprecyzował, że oczekuje, że nastąpi to 21 marca. Tego dnia w Brukseli odbędzie się szczyt przywódców państw UE. Zapewnił też, że Ukraina jest gotowa do wdrożenia trudnych i niezbędnych do ustabilizowania gospodarki reform, od czego Międzynarodowy Fundusz Walutowy uzależnia swą pożyczkę dla Ukrainy. - Ale tego nie da się zrobić mając czołgi i żołnierzy na swym terytorium - przyznał. Jednocześnie podkreślił, że Ukraina "wciąż chce wolnych i partnerskich relacji z Moskwą". Ocenił, że "opcja wojskowa nie jest najlepszym rozwiązaniem". - Najlepszą strategią jest usiąść i negocjować - powiedział.

Kryzys "globalny"?

Premier ostrzegł jednak, że obecny kryzys nie jest tylko kryzysem Rosji i Ukrainy, ale to "dramatyczny kryzys XXI wieku" o wymiarze "globalnym". - Im Rosja idzie dalej, tym bardziej podważa globalne bezpieczeństwo - dodał. Przypomniał, że w ramach Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku Ukraina wyrzekła się broni nuklearnej w zamian za gwarancje sygnatariuszy tego porozumienia - Rosji, USA i Wielkiej Brytanii - do respektowania integralności terytorialnej i nienaruszalności jej granic. - Odstąpiliśmy od broni nuklearnej. Dziś prosimy o ochronę. Jeśli jej nie otrzymamy, to jak przekonywać inne kraje, by zrezygnowały z programów zbrojeń jądrowych - pytał retorycznie ukraiński premier. Wyraził podejrzenie, że Rosja poza aneksją należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego "ma też inny scenariusz", a mianowicie jak przejąć cała Ukrainę, w tym Kijów. Przypomniał, że Putin kilka lat temu powiedział, że największą katastrofą XX wieku był rozpad ZSRR. - Największą katastrofą XXI wieku byłoby odtworzenie ZSRR - powiedział Jaceniuk. - Stawką jest wolność Ukraińców i nigdy się nie poddamy - zapewnił. Ale przyznał, ż Ukraina sama sobie nie poradzi, gdyż nie ma wystarczających ku temu zdolności. - Ale jak mówimy jednym głosem (ze wspólnotą międzynarodową), to możemy uratować mój kraj i zapewnić pokój i stabilność regionu - powiedział.

Autor: mk/jk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: