Prezydent USA Barack Obama przemawiając w Brazylii, gdzie przebywa, poinformował, że zezwolił na "ograniczoną akcję militarną" w Libii. Dodał, że libijski przywódca Muammar Kaddafi kontynuując ataki na własnych obywateli "nie pozostawił USA i ich partnerom żadnego innego wyboru".
- Nie jest to coś, czego Stany Zjednoczone albo nasi partnerzy sobie życzyli - oświadczył prezydent Obama, przemawiając w brazylijskiej stolicy. W sobotę rozpoczął on tam pięciodniową wizytę w krajach Ameryki Łacińskiej.
Prezydent USA podkreślił, że świat nie może stać z założonymi rękami, gdy tyran mówi własnym obywatelom, że nie będzie litości. Powtórzył, że Waszyngton nie zamierza wysłać do Libii sił lądowych.
W ramach międzynarodowej operacji militarnej przeciwko siłom Kaddafiego amerykańska marynarka wojenna odpaliła w sobotę pociski rakietowe Tomahawk. Pentagon podał, że wystrzelono w sumie 110 pocisków na 20 różnych celów.
Źródło: PAP