- Uroczyście, ja Barack Hussein Obama przysięgam, że będę z oddaniem wykonywać urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych i będę ze wszystkich sił strzegł, chronił i bronił Konstytucji Stanów Zjednoczonych - przysiągł na Kapitolu Barack Obama zostając 44. w kolejności i pierwszym czarnoskórym prezydentem USA. W swoim przemówieniu inauguracyjnym nowy prezydent podkreślił, że Ameryka, mimo otaczających ją wrogów, wybrała "nadzieję ponad lęk". Tuż przed 1.00 w nocy polskiego czasu zakończyła się wielka inauguracyjna parada, prezydent przekroczył próg Białego Domu, a następnie udał się na inauguracyjny bal.
Ceremonia zaprzysiężenia rozpoczęła się od tradycyjnej inwokacji, wygłoszonej przez pastora Ricka Warrena. Duchowny prosił dla Baracka Obamy o "mądrość, by prowadzić nas z pokorą". Później zaśpiewała Aretha Franklin i przyszedł czas na przysięgę wiceprezydenta Joe Bidena i Baracka Obamy.
Obama jako pierwszy prezydent od prawie 150 lat, trzymał rękę na tej samej Biblii, na którą przysięgał Abraham Lincoln. Specjalnie w tym celu egzemplarz Pisma Świętego wydobyto z Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. Przysięgę przyjął prezes Sądu Najwyższego John Roberts. Chwilę po tym, dokładnie o godzinie 12:00 czasu lokalnego, Obama rozpoczął przemówienie inauguracyjne.
Z pokolenia na pokolenie przekazujemy sobie wiedzę o tym, że Bóg obiecał, iż wszyscy są równi, wszyscy są wolni i zasługują na to, by dążyć do swojego szczęścia. Barack Obama
"To nie jest ścieżka dla słabych"
- Drodzy Amerykanie, stoję tu dzisiaj patrząc z pokorą na zadanie stojące przed nami – zaczął przemówienie inauguracyjne Obama. - 44 Amerykanów złożyło tę przysięgę, czasem w okresie dobrobytu i pokoju (...) a czasem wtedy, kiedy zbierały się chmury i nadciągała burza – wspominał. W trudnych czasach Ameryka parła do przodu, podkreślał prezydent, bo Amerykanie byli wierni naukom Ojców-Założycieli. I tym naukom, podkreślał Obama, Amerykanie dziś również muszą być wierni.
To właśnie one sprawiły, pokusił się o osobistą dygresję prezydent, że syn człowieka, który 60. lat temu nie byłby obsłużony w restauracji, "teraz stoi przed państwem, składając najświętszą z przysięg".
"Wybraliśmy nadzieję ponad lęk"
Obama podkreślał, że Ameryka, mimo trudnej sytuacji wybrała "nadzieję ponad lęk i jedność ponad konflikt". - Z pokolenia na pokolenie przekazujemy sobie wiedzę o tym, że Bóg obiecał, iż wszyscy są równi, wszyscy są wolni i zasługują na to, by dążyć do swojego szczęścia - przemawiał w Waszyngtonie.
Choć potwierdził "wielkość naszego narodu" to zaznaczył, że owa wielkość nie rozumie się sama przez się, ale musi być zdobyta odważnym działaniem.
"Terroryści, pokonamy was"
- Będziemy ciągle budować pokój w Iraku i Afganistanie - obiecywał nowo wybrany prezydent, mówiąc jednocześnie o "odpowiedzialnym wycofywaniu się" wojsk amerykańskich z tych krajów.
- Pokonamy was – ostrzegał wszystkich, którzy posługują się terrorem do osiągania swoich celów. Zaznaczył, że Ameryka musi odgrywać główną rolę w budowaniu nowego świata pokoju.
Wyzwania? Będziemy robić co tylko możliwe
- Cynicy nie rozumieją, że świat się zmienił (…), że dawne spory nie mają już dziś znaczenia – mówił na Kapitolu Barack Obama. Kwestią najważniejszą nie jest to, czy coś jest trudne czy łatwe, ale czy da się zrobić. – Jeśli odpowiedź brzmi "tak", będziemy to robić – mówił.
Obiecał stworzenie nowych miejsc pracy, przywrócenie nauce należnego jej miejsca i wykorzystanie zdobyczy technologcznych do poprawy jakości opieki zdrowotnej i zmniejszenia jej kosztów. Nawiązał też do kryzysu ekonomicznego, który pozbawia Amerykanów domów i miejsc pracy.
- Mówię wam dzisiaj, że wyzwania, wobec których stoimy, są realne, są poważne i jest ich wiele - podkreślił Obama i zaznaczył, że sprostać im nie będzie łatwo i nie dokona się to szybko. Zapewnił jednak, że to nastąpi.
Watykan wierzy w Obamę
Tuż przed zaprzysiężeniem Barack Obama otrzymał życzenia z Watykanu. Benedykt XVI zapewnia w niej o modlitwie, by "Bóg dał mu niezawodną mądrość i siłę w pełnieniu szczytnych obowiązków".
"Niech pod Pańskim przywództwem naród amerykański nadal odnajduje w swym imponującym religijnym i politycznym dziedzictwie duchowe wartości i etyczne zasady, potrzebne do współpracy w budowie prawdziwie sprawiedliwego i wolnego społeczeństwa, nacechowanego szacunkiem dla godności, równości i praw każdego z jego członków, zwłaszcza biednych, zepchniętych na margines i tych, którzy nie mają głosu"- napisał papież do Baracka Obamy.
"W czasie, gdy tak wielu naszych braci i sióstr na całym świecie pragnie wyzwolić się od plagi nędzy, głodu i przemocy modlę się o to, by był Pan konsekwentny w swej determinacji do krzewienia zrozumienia, współpracy i pokoju między narodami, tak aby wszyscy mogli wciąć udział w uczcie życia, którą Bóg przygotuje dla wszystkich ludów" – napisał także Benedykt XVI.
Z Białego Domu do Białego Domu
We wtorek rano Barack Obama z rodziną udał się na tradycyjną dla prezydentów-elektów mszę w kościele św. Jana w Waszyngtonie. Uczestniczył w niej też wiceprezydent Joe Biden z rodziną.
Później obaj panowie z małżonkami udali się na kawę z odchodzącymi prezydentem Georgem W. Bushem i wiceprezydenem Dickiem Cheneyem w Białym Domu. Stamtąd Obama pojedzie na Kapitol, gdzie będzie miała miejsce ceremonia zaprzysiężenia.
Po ceremonii zaprzysiężenia oglądanej przez 2,5 miliona ludzi i tradycyjnym lunchu na Kapitolu, kawalkada samochodów z prezydencką limuzyną powoli podążyła do Białego Domu. Tam Obama obejrzał paradę. Kosztowała ona 40 milionów dolarów przyciągneła na Pansynlvania Avenue kolejne dziesiątki tysiecy widzów.A potem po raz pierwszy przkroczył próg Białego Domu, po czym Pierwsza Para udała się na pierwszy bal inauguracyjny. Zapowiedzieli, że zatańczą na wszystkich 10 balach zorganizownych tej nocy w Waszyngtonie.
Ogólnonarodowy nastrój euforii związany z zaprzysiężeniem nowego prezydenta nie udzielił się inwestorom. Dow Jones stracił ponad 4 procent, schodząc poniżej psychologicznego poziomu wsparcia tysięcy punktów. Nasdaq spadł o prawie 5,8 proc., a S&P500 o 5,3 proc. Na spadki Obama zareagował błyskawicznie - zapowiedział na środę spotkanie ze swym sztabem ekonomicznym z Timem Geithnerem na czele. To będzie pierwszy dzień pracy nowego prezydenta.
Droga do prezydentury
Barack Obama wygrał wybory prezydenckie w USA po walce z kandydatem Republikanów Johnem McCainem. W powszechnym głosowaniu zdobył 53 proc. głosów, ale jego przewaga jeśli chodzi o głosy elektorskie była miażdżąca – 365 do 173.
Wcześniej, w prawyborach pokonał swoją najgroźniejszą rywalkę do nominacji demokratów – byłą Pierwszą Damę Hillary Clinton, która zaostanie sekretarzem stanu w jego gabinecie.
Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/EPA