- Można zapakować zdechłą rybę w gazetę, a i tak będzie śmierdzieć. Można świnię umalować szminką, ale wciąż będzie świnią - powiedział na wiecu Barack Obama. Jak tłumaczyli sztabowcy, miał na myśli nie kandydatkę Republikanów na wiceprezydenta, ale... program konkurencji.
Ostre słowa padły we wtorek na wiecu w Wirginii. Barack Obama przekonywał, że para McCain i Palin tylko głosi hasła zmian, a w rzeczywistości będą kontynuować politykę George'a Busha. - Można zapakować zdechłąkdelin rybę w gazetę, a i tak będzie śmierdzieć. Można świnię umalować szminką, ale wciąż będzie świnią - powiedział kandydat Demokratów.
Bulterier ze szminką...
Republikanie natychmiast odpowiedzieli kontratakiem. Zorganizowali telekonferencję i zażądali, by Obama przeprosił Sarę Palin za nazwanie jej świnią. Skąd pomysł, że senator z Chicago miał na myśli akurat kandydatkę na wiceprezydenta? Wszystko przez wystąpienie gubernator Alaski podczas konwencji Republikanów.
Kiedy odbierała nominację swojej partii, zadała żartobliwie pytanie, czym różni się kobieta taka jak ona od pitbulla. - Szminką - odpowiedziała sama sobie i przystąpiła do ostrego ataku na Baracka Obamę.
Demokraci zapewniają jednak, że mówiąc o świni Obama miał na myśli nie rywalkę, a program Republikanów. Przypomnieli też, że John McCain użył dokładnie takiego samego porównania, gdy mówił o programie zdrowotnym Hillary Clinton.
... odbiera głosy Obamie
A według ostatniego sondażu McCain wyraźnie wyprzedził swojego demokratycznego rywala. Chce na niego głosować 50 procent wyborców, a na Obamę - 46 procent. Eksperci oceniają że jest to rezultat udanej dla McCaina konwencji republikańskiej i wyboru Sarah Palin jako kandydatki na wiceprezydenta.
Mimo licznych wpadek - m.in. związki męża z partią alaskańskich separatystów i nieślubna ciąża 17-letniej córki - Palin zdołała przekonać do siebie sporą część Amerykanów. Zwłaszcza kobiety popierają gubernator Alaski.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: EPA