Nowy wpis Donalda Trumpa po zamachu. "W tej chwili ważniejsze niż kiedykolwiek jest, abyśmy byli zjednoczeni"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Strzały na wiecu Donalda Trumpa
Strzały na wiecu Donalda Trumpa Reuters
wideo 2/8
Strzały na wiecu Donalda Trumpa Reuters

W tej chwili ważniejsze niż kiedykolwiek jest, abyśmy byli zjednoczeni i pokazali nasz prawdziwy charakter jako Amerykanów, pozostając silni i zdeterminowani oraz nie pozwalając złu wygrać - napisał były prezydent USA Donald Trump w swoim drugim wpisie po zamachu.

  • Podczas sobotniego wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii padły strzały. Według FBI była to próba zamachu na kandydata republikanów. Do ataku doszło o godzinie 18.15 czasu miejscowego (00.15 w niedzielę w Polsce).
  • Były prezydent został postrzelony "w górną część prawego ucha".
  • Trump został sprowadzony ze sceny przez agentów Secret Service. Jak przekazano, jego obrażenia nie są poważne. Były prezydent opuścił już szpital.
  • Służby podały, że napastnik nie żyje, zginął także jeden z uczestników wiecu, zaś dwie kolejne osoby zostały ranne i są w stanie krytycznym.
  • Secret Service twierdzi, że zamachowiec oddał "wiele strzałów". Amerykańskie media donoszą, że znajdował się na dachu budynku zakładów przemysłowych oddalonego od sceny o około 120 m.
  • FBI podało, że sprawca to 20-letni Thomas Matthew Crooks. Jego motywy nie są znane. Nie wiadomo także, czy działał sam.
  • Z Trumpem rozmawiał telefonicznie prezydent Joe Biden. Wcześniej wygłosił on przemówienie, w którym potępił atak na swojego rywala.

Po 13.30 czasu polskiego na portalu Truth Social ukazał się najnowszy wpis Donalda Trumpa.

"Dziękuję wszystkim za wczorajsze myśli i modlitwy, ponieważ to sam Bóg zapobiegł temu, co nie mieści się w głowie. NIE BĘDZIEMY SIĘ BAĆ, ale w zamian pozostaniemy odporni w naszej wierze i odważni w obliczu niegodziwości. Łączymy się w bólu z innymi ofiarami i ich rodzinami. Modlimy się o powrót do zdrowia tych, którzy zostali ranni i zachowujemy w naszych sercach pamięć o obywatelu, który został tak potwornie zabity" - napisał.

Donald TrumpPAP/EPA/DAVID MAXWELL

"W tej chwili ważniejsze niż kiedykolwiek jest, abyśmy byli zjednoczeni i pokazali nasz prawdziwy charakter jako Amerykanów, pozostając silni i zdeterminowani oraz nie pozwalając złu wygrać. Naprawdę kocham nasz kraj i kocham was wszystkich i nie mogę się doczekać przemówienia do naszego Wspaniałego Narodu w tym tygodniu z Wisconsin" - dodał Trump, podpisując się swoimi inicjałami DJT.

Sztab wyborczy Trumpa wcześniej potwierdził, że Krajowa Konwencja Partii Republikańskiej w Milwaukee odbędzie się zgodnie z planem. Na konwencji, która rozpocznie się w poniedziałek i potrwa do czwartku, Trump zostanie oficjalnie wybrany na kandydata swojego ugrupowania w wyborach prezydenckich 5 listopada.

Trump: kula przebiła moje ucho, było dużo krwi

Kilka godzin po zdarzeniu Trump zabrał głos w mediach społecznościowych po raz pierwszy.

Podziękował Secret Service i wszystkim organom ścigania za "szybką reakcję". "Co najważniejsze, pragnę złożyć kondolencje rodzinie osoby, która zginęła na wiecu, a także rodzinie innej osoby, która została ciężko ranna. To niewiarygodne, że coś takiego mogło zdarzyć się w naszym kraju" - pisał.

"Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część prawego ucha. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, usłyszałem świst, strzały i od razu poczułem, jak kula przebija skórę. Było dużo krwawienia i wtedy zrozumiałem, co się dzieje" - napisał Trump.

Autorka/Autor:pp

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DAVID MAXWELL