Helikopter runął w poniedziałek na dach jednego z wieżowców w centrum Manhattanu, w pobliżu Times Square. W wyniku wypadku zginął pilot, jedyna osoba znajdująca się na pokładzie śmigłowca. - Nie powinien lądować na dachu. Wydarzyło się więc coś dziwnego - powiedział burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio.
Budynek znajduje się na skrzyżowaniu 7 alei i 51 ulicy, niedaleko stacji metra Broadway, Times Square i siedem przecznic od południowych brzegów Central Parku.
Do katastrofy doszło tuż po godziny 14 czasu lokalnego (po godzinie 20 w Polsce). Jak przekazała nowojorska straż pożarna, w katastrofie zginęła jedna osoba - pilot maszyny. Był on jedyną osobą znajdującą się na pokładzie dwusilnikowego śmigłowca Agusta A109E - doniosło BBC, powołując się na Federalną Administrację Lotnictwa (FAA).
Agencja Reutera pisze, że w momencie wypadku w Nowym Jorku padał deszcz i panowała gęsta mgła.
Stacja CNN podała, że gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo, który szybko pojawił się na miejscu tragedii, poinformował o prawdopodobnie nieudanej próbie lądowania helikoptera na dachu budynku. Według niego po uderzeniu maszyny nastąpił pożar. Nowojorska policja użyła terminu "twarde lądowanie" na określenie wypadku lotniczego.
Gubernator wykluczył, by wypadek mógł mieć podłoże terrorystyczne.
Pożar po około godzinie od tragedii był pod kontrolą - dodała CNN, zaznaczając, że trwała ewakuacja osób przebywających w budynku. Po uderzeniu mieli oni poczuć silny wstrząs.
Biały Dom poinformował, że prezydent Donald Trump wie o wypadku, a jego służby monitorują sytuację.
De Blasio: wydarzyło się coś dziwnego
Zdaniem burmistrza Nowego Jorku wypadek był "dziwnym wydarzeniem", ponieważ aby lądować na dachach nowojorskich wieżowców, śmigłowce potrzebują specjalnego pozwolenia z wieży kontroli lotów lotniska LaGuardia, w dzielnicy Queeens.
- Od dziesięcioleci helikoptery nie mogą lądować na dachach budynków na Manhattanie bez pozwolenia. (…) Wydarzyło się więc coś dziwnego - powiedział dziennikarzom de Blasio.
- Nie znamy jeszcze wszystkich faktów, ale po ustaleniu szczegółów wrócimy do kwestii przepisów, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła - podkreślił.
Autor: ft,adso / Źródło: CNN, Reuters, BBC