Rząd szkocki w obecnej kadencji rozpisze referendum niepodległościowe - zapowiedział pierwszy minister autonomicznego rządu Szkocji Alex Salmond. Szkoci będą mogli wypowiedzieć się, czy chcą niepodległości i w jakiej formie.
W wywiadzie dla BBC Salmond wyraził przekonanie, że wynik referendum będzie po myśli jego nacjonalistycznej partii SNP (Scottish National Party), która w wyborach z maja ub.r. uzyskała większość i rządzi samodzielnie.
- Serce i głowa mówią mi, że Szkocja stanie się suwerennym państwem w ramach Unii Europejskiej, a jej stosunki z innymi częściami składowymi Zjednoczonego Królestwa będą oparte na przyjaznej współpracy - zaznaczył.
Niepodległa Szkocja miałaby własną armię, ale jej walutą pozostałby funt szterling do czasu, aż rząd i społeczeństwo uznają, że w interesie kraju jest wprowadzenie euro. Wcześniej Salmond mówił, że Elżbieta II pozostałaby głową szkockiego państwa.
Więcej autonomii
Salmond zasugerował, że referendum mogłoby się odbyć pod koniec drugiej połowy obecnej kadencji szkockiego parlamentu, która upływa w 2015 r. (a więc między początkiem 2013 r. a majem 2015 r.).
Szkoccy wyborcy będą mieli do wyboru dwie opcje: pełnej suwerenności bądź też pozostania jedną z czterech części składowych Zjednoczonego Królestwa, ale ze zwiększonymi prerogatywami w polityce fiskalnej i wydatków.
Obecnie Szkocja, choć ma szeroki zakres autonomii wewnętrznej, nie może prowadzić własnej polityki zagranicznej bądź obronnej. Nie może też samodzielnie ustalać wysokości świadczeń socjalnych, choć może nieznacznie modyfikować stawki podatkowe.
SNP obraduje w Inverness na dorocznym zjeździe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu