"Klęczał obok samochodu z podejrzanym pakunkiem w rękach"


Aresztowany w Oslo 17-letni Rosjanin pochodzi z Kaukazu Północnego - poinformowała rosyjska "Nowaja Gazieta", ujawniając szczegóły incydenty z rosyjskim nastolatkiem. W sobotę wieczorem został on zatrzymany przez norweską policję z urządzeniem wybuchowym domowej roboty w jednej z centralnej dzielnic Oslo.

Funkcjonariusze zatrzymali 17-letniego Rosjanina w pobliżu stacja metra Gronland. Jak podała w poniedziałkowej publikacji "Nowaja Gazieta", policję zaalarmował pracownik pobliskiego parkingu. "Jego uwagę zwróciło nietypowe zachowanie młodego mężczyzny, który klęczał obok samochodu z podejrzanym pakunkiem w rękach. Pracownik parkingu myślał, że to narkotyki. Dlatego zadzwonił na policję. Opisał mężczyznę i wskazał kierunek, w którym uciekł" - napisała "Nowaja Gazieta".

W pakunku były jednak nie narkotyki, a urządzenie wybuchowe domowej roboty. Na miejsce przyjechali saperzy. Teren został otoczony kordonem. Stacja metra została zamknięta. Okoliczne bary i restauracje zostały ewakuowane.

"Policyjni pirotechnicy przeprowadzili kontrolowaną eksplozję w nocy z soboty na niedzielę" - podała w niedzielnym komunikacie norweska policja, która poinformowała również, że ładunek miał "ograniczony potencjał".

Pobyt w Vadsø

Po zatrzymaniu 17-letniego Rosjanina szefowa odpowiadającej za bezpieczeństwo wewnętrzne norweskiej policji specjalnej PST, Marie Benedicte Bjoernland, mówiła, że "nie jest jasne, czy miał on zamiar przeprowadzić atak z użyciem ładunków wybuchowych". Powiedziała jedynie, że służby już wcześniej nim się interesowały.

Według ustaleń norweskiej gazety "Afterposten", rosyjski nastolatek mieszkał w Vadsø na północy Norwegii i trenował w miejscowym klubie sztuk walki. Jego właściciel miał informować policję, że jeden z mężczyzn odwiedzających klub ma radykalne poglądy.

"Afterposten" wskazuje, że to już trzeci przypadek od 2014 roku, kiedy młodymi ludźmi z Vadsø interesują się służby specjalne z powodu ich ewentualnej sympatii do radykalnego islamu. Gazeta przypomniała, że w 2014 roku dwóch mieszkańców Vadsø wyjechało do Syrii, gdzie walczyli w szeregach tak zwanego Państwa Islamskiego. Obydwaj pochodzili z Kaukazu Północnego i uczęszczali do tego samego klubu sportowego.

W poniedziałkowej publikacji "Nowaja Gazieta" napisała, że zatrzymany w Oslo Rosjanin pochodzi z Kaukazu Północnego. Do Norwegii przyjechał wraz z rodzicami w 2010 roku. Obecnie ubiega się w tym kraju o status uchodźcy.

Wzmocnione środki bezpieczeństwa

Norweska policja postawiła Rosjaninowi zarzut nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych. Zatrzymany został przesłuchany przez policję. Szczegóły przesłuchania nie zostały ujawnione. Adwokaci Rosjanina podali jedynie, że nie przyznał się do winy. Posiadanie urządzenia wybuchowego miało być - ich zdaniem - "chłopięcym żartem".

Obrońcy nastolatka, których zacytowała "Nowaja Gazieta", utrzymują, że ich klient ma negatywny stosunek do tak zwanego Państwa Islamskiego i żadnych zamachów terrorystycznych w Norwegii nie planował.

Rosyjski portal RBK poinformował, że zatrzymany nie wyraził życzenia nawiązania kontaktu z ambasadą rosyjską w Norwegii. Dyplomaci rosyjscy zwróciły się z tą sprawą do władz Norwegii.

Po piątkowym ataku z użyciem ciężarówki w sąsiedniej Szwecji, w Norwegii zwiększono środki bezpieczeństwa. W ataku w Sztokholmie zginęły 4 osoby, a 15 zostało rannych.

Autor: tas\mtom / Źródło: Nowaja Gazieta, RBK, aftenposten.no, PAP