Turkmenistan, który w skutek gazowego konfliktu z Rosją nie ma co zrobić z nadwyżkami gazu, oznajmił, że już w grudniu ruszy nowy gazociąg do sąsiedniego Iranu.
Do tej pory Turkmenistan eksportuje do Iranu zaledwie 8 mld m sześc. gazu rocznie, podczas gdy do Rosji szło aż 50 mld m sześc. błękitnego paliwa.
Jednak od kwietnia do Rosji nie płynie ani centymetr sześcienny gazu. To wtedy nastąpiła eksplozja w punkcie przesyłu gazu, o której spowodowanie Aszchabad oskarżył Moskwę. Komentatorzy zaś uważają, że Rosjanie w ten sposób chcieli zmusić Turkmenów do zmiany niekorzystnego dla Rosjan kontraktu gazowego.
Pozbawieni rosyjskiego odbiorcy gazu Turkmeni nie zgodzili się na renegocjację kontraktów zawartych zaledwie kilka miesięcy wcześniej i woleli puszczać gaz z dymem niż ugiąć się przed Kremlem.
20 mld m sześc. gazu do Iranu
Na dłuższą metę taka sytuacja byłaby jednak zupełnie nieopłacalna, więc Turkmenistan poszukiwał alternatywnych odbiorców. Znalazł Chińczyków, a teraz oznajmił, że Irańczycy wezmą więcej gazu.
Nowym gazociągiem, którego uroczyste otwarcie z udziałem prezydentów obu krajów ma odbyć się grudniu, ma popłynąć nawet do 12 mld m sześc.gazu, a łączny eksport błękitnego paliwa do Iranu osiągnie tym samym wielkość 20 mld m sześc.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24