W czwartek rano nad południową Norwegią na trzy godziny zamknięto przestrzeń powietrzną. Powodem był "błąd techniczny" w centrum kontroli w Oslo - przekazał norweski operator portów lotniczych. Opóźnienia lotów mogą potrwać cały dzień. Zakłócenia dotknęły także podróżujących z Polski.
Około godziny 6:30 ruch lotniczy nad południową Norwegią został całkowicie wstrzymany. Częściowo wznowiono go o godzinie 9:00, a pół godziny później został w pełni przywrócony.
Zamknięcie przestrzeni powietrznej spowodowało opóźnienia wielu lotów do i z południowej Norwegii. Te opóźnienia będą trwały przez cały dzień - donoszą lokalne media. Problem wpłynął na realizację lotów w całym kraju.
Przyczyną "błąd techniczny"
Zakłócenia dotknęły m.in. podróżujących z Polski. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o zawróconym samolocie Polskich Linii Lotniczych relacji Warszawa - Oslo, który zakończył swoją podróż nad Gdańskiem.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem PLL LOT Krzysztofem Moczulskim. - Z powodu awarii radarów i systemów ATC w Norwegii została zamknięta cała przestrzeń. Rejs LO481 WAW-OSL zawrócił Warszawy - przekazał.
Avinor, norweski operator portów lotniczych, informował, że powodem zakłóceń był "błąd techniczny" w centrum kontroli w Oslo. Przedstawiciele Avinor przekazali, że problem zostanie w pełni wyeliminowany około godziny 11.
"Zachęcamy wszystkich podróżnych, by stosowali się do informacji przekazywanych przez linie lotnicze. Przepraszamy za niedogodności" - napisał Avinor w serwisie X.
Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24, The Local, mojanorwegia.pl
Źródło zdjęcia głównego: EQRoy/Shutterstock