Niemcy nie powinny rezygnować z poparcia dla rurociągu Nord Strem 2 z powodu uwięzienia Aleksieja Nawalnego – powiedział Armin Laschet, nowy lider współrządzącej w Niemczech CDU. Podobną opinię wyraziła w piątek kanclerz Angela Merkel, która wskazała również na "dyplomatyczny obowiązek" wobec Rosji.
Armin Laschet w ubiegłym miesiącu został wybrany na nowego przewodniczącego współrządzącej w Niemczech CDU. Obecny premier Nadrenii Północnej-Westfalii ma największe szanse, by po wrześniowych wyborach w Niemczech zostać nowym kanclerzem, zajmując to stanowisko po Angeli Merkel, która zadeklarowała, że po 15 latach nie będzie ubiegała się ponownie o urząd.
Jak przekonywał Laschet w rozmowie z Agencją Reutera, w dyplomacji ważne są zarówno wartości, jak i interesy. - Natomiast moralizatorstwo, które sprawi, że poczujemy się lepiej, nie jest polityką zagraniczną – zaznaczył.
Dopytywany, czy Niemczy powinny zmieniać kurs i odstąpić od projektu rurociągu Nord Stream 2, którym popłynąć ma rosyjski gaz, Laschet odpowiedział, że "przez 50 lat, nawet w agresywnych czasach zimnej wojny, Niemcy kupowały gaz ze Związku Radzieckiego". - Niemiecki rząd podąża właściwym kursem – ocenił.
Partia Zielonych, która jest najbardziej prawdopodobnym przyszłym koalicjantem CDU/CSU, wzmocniła swój sprzeciw wobec rurociągu w związku z uwięzieniem Aleksieja Nawalnego. Zdaniem Lascheta, nie wydaje się możliwe, by różnice na tym tle uniemożliwiły zawarcie koalicji. - Nie sądzę, by kwestia Nord Stream 2 była wielkim wyborczym problemem. Co więcej, wydaje mi się, że konsensus, na przykład z Zielonymi, jest możliwy – ocenił.
Merkel o "dyplomatycznym obowiązku" wobec Rosji
Do kwestii Nord Stream 2 odniosła się w piątek także kanclerz Angela Merkel. Na wspólnej wideokonferencji z prezydentem Emmanuelem Macronem powiedziała, że Niemcy są przygotowane na kontynuowanie sankcji wobec Rosji, w tym również na prywatne osoby.
Oceniła jednak, że "dyplomatycznym obowiązkiem" jest utrzymanie otwartej przestrzeni komunikacyjnej z wielkim sąsiadem Europy. Jej zdaniem wydarzenia w Rosji "obecnie nie mają wpływu na stanowisko wobec Nord Stream 2". - Jest to projekt, co do którego znane jest stanowisko rządu federalnego – powiedziała Merkel.
Nord Stream 2
Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.
W przyszłości 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwoma nitkami Nord Stream 2, każda o długości około 1200 kilometrów. Rurociąg, którego budowa kosztuje około 9,5 mld euro, jest gotowy w 94 procentach, ale od grudnia 2019 roku nie prowadzono przy nim żadnych prac. Łączna długość rur ma wynieść 2460 km, a trzeba ułożyć jeszcze 150 km: 120 km - na wodach duńskich i 30 km - na niemieckich.
Źródło: Reuters, PAP