Przed sądem w Rangunie rozpoczęła się kolejna rozprawa w procesie przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi.
Proces, w którym 64-letnia laureatka Pokojowej Nagrody Nobla oskarżona jest przez wojskowe władze o naruszenie warunków aresztu domowego, wznowiono po tygodniu przerwy.
Opozycjonistka odpowiada za wtargnięcie do jej domu amerykańskiego turysty, z którym - jak podkreśla - nawet się nie spotkała. Grozi jej jednak pięć lat więzienia, co oznacza, iż nie będzie mogła uczestniczyć w wyborach parlamentarnych planowanych przez juntę w przyszłym roku.
Sekretarz generalny ONZ nie pomógł
W ubiegłym tygodniu birmańskie władze nie zezwoliły na spotkanie Aung San Suu Kyi z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem, który odwiedził Birmę, zabiegając o uwolnienie opozycjonistki.
Szef junty Than Shwe, z którym Ban spotkał się dwukrotnie, uzasadnił odmowę tym, że wobec opozycjonistki toczy się postępowanie sądowe.
Aung San Suu Kyi w ciągu ostatnich 19 lat aż 13 spędziła w izolacji.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24