Niewykrywalna maszyna przyszłości dla komandosów

 
"Speed Agile" w laboratorium USAFUSAF

Ma pojawić się znienacka lecąc nisko nad ziemią, wylądować na kawałku płaskiego terenu o długości mniejszej niż kilometr, wyładować ponad 20 ton sprzętu i natychmiast zniknąć. To założenia działań amerykańskiego samolotu transportowego nowej generacji. Koncern Lockheed Martin właśnie testuje pomniejszoną wersję eksperymentalną maszyny, która ma w przyszłości służyć komandosom w akcjach specjalnych.

Oficjalnie nowa maszyna otrzymała przydomek "Speed Agile". Obecny etap prac nad transportowcem jest określany jako wczesny. Lockheed Martin zbudował model swojego samolotu przyszłości w wielkości 23 procent docelowej maszyny. Jest on obecnie testowany w wielkim ośrodku badawczym USAF w bazie powietrznej Arnolds. Nie ma jednak docelowego kształtu. Na przykład inaczej mają zostać umieszczone silniki i ma być ich więcej (4 zamiast 2).

Skryta dostawa

 
Model "Speed Agile" podczas badań w bazie Arnolds (Fot. USAF) 
 
Tak Lockheed Martin widzi przyszłość "Speed Agile" (Fot. mat. producenta) 
 
Tak być może będzie wyglądał docelowy transportowiec nowej generacji (Fot. Lockheed Martin) 

Założenia programu "Speed Agile" są bardzo ambitne. Nowy transportowiec ma służyć do lotów na małe i nieprzygotowane lądowiska (gdzie nie ma żadnego pasa startowego a jedynie kawałek płaskiej i twardej przestrzeni). W podanych do informacji publicznej założeniach programu, określono że "Speed Agile" podczas misji specjalnych ma móc wylądować i wystartować z lądowiska o długości do 500 metrów.

Jednocześnie maszyna ma być na tyle duża, że będzie w stanie przenieść do około 23 ton ładunku (czyli na przykład transporter opancerzony Stryker). Na dodatek "Speed Agile" ma być zaprojektowany tak, żeby 10 ton ładunku dało się sprawnie wyładować w 10 minut po wylądowaniu.

Samolot ma być zbudowany w technologii "stealth" dzięki czemu będzie trudny do wykrycia dla radarów. Prędkość ma być zupełnie zwykła, nie odbiegająca od możliwości współczesnych samolotów pasażerskich. Około 800 kilometrów na godzinę.

Marzenie komandosa

Z wymagań przedstawionych koncernom lotniczym wynika, że jednym z zastosowań "Speed Agile" mają być misje transportowe dla sił specjalnych. Samolot ma dotrzeć w pobliże celu "normalnie", na dużej wysokości. W pewnym momencie ma jednak zanurkować poniżej jednego kilometra. Na tej wysokości ma dotrzeć nad cel niezauważony przez wroga, dzięki połączeniu technologii stealth i niskiego lotu.

Następnie szybko wyląduje na wcześniej rozpoznanym kawałku płaskiego terenu i sprawnie wyładuje komandosów z tonami wyposażenia oraz zapasów. Po 10 minutach znów ma być w powietrzu, na małej wysokości wracając do domu, prawdopodobnie niewykryty.

Dla przykładu, gdyby Amerykanie dysponowali takim samolotem podczas ataku na Osamę bin Ladena, "Speed Agile" mógłby wylądować na polu obok jego domu znacznie ułatwiając akcję, ponieważ nie trzeba by w nią angażować tylu wolnych i delikatnych na ostrzał z ziemi helikopterów.

To wszystko jest jednak jeszcze pieśnią przyszłości. "Speed Agile" znajduje się na etapie demonstratora technologii. Do budowy chociażby prototypu jeszcze daleka droga. Zwłaszcza, że może ona być bardzo wyboista, biorąc pod uwagę poważne cięcia budżetowe w USA i okrojenie wydatków na wojsko.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF