Niemiecka rodzina z Badenii-Wirtembergii została aresztowana z związku z podejrzeniem, że przez niemal rok przetrzymywała w swoim domu obcą kobietę, czyniąc z niej de facto niewolnicę.
Oskarżyciel publiczny z miasta Mosbach na południu Niemiec referując sprawę oznajmił, że młoda kobieta była zamykana, obserwowana i zmuszana do wykonywania czynności związanych z utrzymaniem domu. Do przestępstwa miało dojść w miasteczku Hassmersheim.
- Poszkodowana strona, jak się uważa, była wykorzystywana, poniżana, grożono jej i, jak doniesiono, seksualnie napastowano - powiedział dziennikarzom prokurator Franz-Josef Heering.
Dodał, że kobiecie udało się uciec z domu przez otwarte okno w ostatni weekend, a specjalny oddział policji wszedł do domu w środę. Podczas akcji zatrzymano trzech członków rodziny.
Słyszeli krzyki, ale...
Podobnie jak to już wcześniej było w przypadku np. Josefa Fritzla w Austrii, sąsiedzi nie byli niczego świadomi. - Czasem sąsiedzi słyszeli krzyki, ale tak jest zawsze, w każdej rodzinie. Nie myślałem, że jest tak źle - powiedział jeden z mieszkańców Hassmersheim.
Źródło: Reuters