Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył w czwartek niespodziewanie do Frankfurtu nad Menem w zachodnich Niemczech - poinformowała lokalna policja, która ostrzegła przed "tymczasowymi zamknięciami i utrudnieniami w całym regionie". Zełenski udał się następnie do amerykańskiej bazy wojskowej w Wiesbaden.
Policja we Frankfurcie nad Menem w zachodnich Niemczech poinformowała w czwartek, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski niespodziewanie przybył do miasta. Policja podała na platformie X (dawnym Twitterze), że w związku z wizytą prezydenta Ukrainy w Hesji "nastąpią tymczasowe zamknięcia i utrudnienia w całym regionie Ren-Men".
Zełenski udał się następnie z Frankfurtu do amerykańskiej bazy wojskowej w Wiesbaden.
Wcześniej przebywał on w Norwegii po podróży między innymi do Argentyny i USA. "Po mojej wizycie w Norwegii przybyłem do Dowództwa Armii USA w Europie, którego siedziba znajduje się w Wiesbaden w Niemczech. Po raz kolejny przekonałem się o doskonałej jakości amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jest nam to niezwykle potrzebne do zwycięstwa!" - napisał Zełenski na portalu X.
"Oczekujemy, że Kongres USA wkrótce podejmie kluczową decyzję o kontynuowaniu tak istotnego wsparcia dla Ukrainy" - dodał.
Z Zełenskim spotkał się szef Dowództwa Europejskiego amerykańskiej armii generał Christopher Cavoli, z którym omówił "ciągłe wsparcie USA w celu zaspokojenia najpilniejszych potrzeb Ukrainy", wynika z oświadczenia strony amerykańskiej.
Cavoli i Zełenski "omówili również bieżące amerykańskie i międzynarodowe wysiłki na rzecz szkolenia ukraińskich sił zbrojnych".
Podczas kilkudniowej podróży Zełenski odwiedził już Waszyngton, gdzie oczekiwana pomoc utknęła w sporze między republikanami a demokratami - przypomina agencja dpa.
Zełenski z apelem do unijnych przywódców
Zełenski tego samego dnia zwrócił się za pośrednictwem łącza wideo do uczestników szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. - Nie zdradźcie ludzi i ich wiary w Europę - apelował. Polityk nawiązał w ten sposób do planowanej decyzji UE dotyczącej rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.
- Europa nie zrozumie, jeśli to spotkanie zakończy się uśmiechem zadowolenia Władimira Putina. Dzisiaj decyzja zapadnie albo w Brukseli albo w Moskwie - ostrzegł Zełenski, cytowany przez agencje Reutera oraz Interfax-Ukraina.
- Dzisiejszy dzień jest szczególny i przejdzie do naszej historii. Historia pokaże, czy to (będzie - red.) dla nas (rozwiązanie - red.) dobre czy złe. Zapisane zostanie każde słowo, każdy krok, każde działanie i zaniechanie. Kto o co walczył. (...) Europa podjęła ważne decyzje i realizowała je w efektywny sposób. Wyrażam wdzięczność za taką siłę Europy. (Jest jednak - red.) bardzo istotne, żeby dzisiaj (Unia Europejska - red.) nie pogrążyła się w braku decyzyjności. Nikt nie chce, by Europa była traktowana jako niegodna zaufania - argumentował prezydent Ukrainy.
W ocenie Zełenskiego oczekiwana decyzja UE o rozpoczęciu negocjacji z Kijowem jest "potrzebna ludziom w okopach, zestrzeliwującym każdej nocy drony i rakiety, a także wszystkim pracującym na rzecz tego, by dzieci mogły uczyć się - nawet w warunkach ciągłego rosyjskiego terroru, a lekarze ratować życie".
W czwartek w Brukseli rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Europejskiej. W porządku obrad znalazły się tematy dotyczące m.in. sytuacji na Ukrainie, rozszerzenia UE, Wieloletnich Ram Finansowych (budżetu), Bliskiego Wschodu, bezpieczeństwa i obrony, migracji, a także walki z antysemityzmem, rasizmem i ksenofobią. Polskę reprezentuje premier Donald Tusk.
Węgry podtrzymują swój sprzeciw wobec rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Ukrainą - oświadczył w czwartek premier Viktor Orban. W ocenie szefa węgierskiego rządu władze w Kijowie spełniły zaledwie trzy z siedmiu warunków postawionych przez UE, a to oznacza, że nie ma podstaw do rozpoczęcia negocjacji.
Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE w lutym 2022 roku, a w czerwcu ubiegłego roku Rada Europejska przyznała Ukrainie status kraju kandydującego. Decyzja o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych musi zostać podjęta jednomyślnie.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: x.com/Volodymyr Zelenskyy