Nazistowski ośrodek wypoczynkowy Prora na niemieckiej wyspie Rugia był oczkiem w głowie Adolfa Hitlera. Kompleksu nigdy nie ukończono. Teraz inwestorzy chcą go przerobić na apartamentowiec. Materiał programu "Polska i Świat".
Przed wojną miał być ośrodkiem wypoczynkowym dla nazistów. 80 lat po wojnie ośrodek Prora ma być ekskluzywnym apartamentowcem. - Budowała go organizacja, która nazywała się "Kraft durch Freude", która w takim wolnym tłumaczeniu znaczy "Siła poprzez radość". Ta organizacja była organizacją propagandową, która budowała nowego człowieka w III Rzeszy. Ten nowy człowiek miał mieć kult ciała, miał być doskonały, wysoki, wysportowany, stąd stawiano nacisk na wypoczynek i formę zdrowotną, sportu - wyjaśnia Paweł Karpiński, urbanista z Wydziału Środowiska Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.
Prora
4,5-kilometrowy budynek powstał na wybrzeżu Rugii - to największa wyspa Niemiec, położona w południowo- zachodniej części Bałtyku. Zaprojektowano go na 20 tys. miejsc. To miał być ważny element nazistowskiej polityki społecznej. Nigdy nie udało się go ukończyć. Po 1945 r. stanowił koszary armii sowieckiej, a następnie armii NRD. W 2011 r. powstało tu schronisko młodzieżowe z 96 pokojami i 400 miejscami. Koszt projektu wynosił 16 mln euro. Osiem budynków kupili niemieccy inwestorzy. Między innymi Metropole Marketing, który ze swojej części zrobił ekskluzywny apartamentowiec. Luksusowe apartamenty w Prorze różnią się wielkością i ceną. Cena tych najdroższych sięga 850 tysięcy euro (ponad 3,5 miliona złotych). Do użytku oddano pierwszy z ośmiu apartamentowców.
Autor: kło\mtom / Źródło: tvn24