Robił pacjentom zastrzyki śmierci. Pielęgniarz podejrzany o zabicie ponad stu osób

Pielęgniarz odsiaduje już wyrok, który zapadł w 2008 rokuReuters Archive

Pielęgniarz Niels Hoegel, odsiadujący karę dożywotniego więzienia za zabicie sześciu pacjentów, jest obecnie podejrzany o zamordowanie w Niemczech w latach 2000-2005 ponad 100 osób - poinformowali w czwartek śledczy i policja w Oldenburgu.

Do zbrodni doszło w klinikach w Delmenhorst koło Bremy oraz w Oldenburgu na północnym zachodzie kraju.

Hoegel robił pacjentom zastrzyki zawierające zbyt duże dawki leku na serce, aby doprowadzić do ustania pracy układu krążenia, a następnie próbował ich reanimować. Jak twierdził, postępował tak, by wykazać się wobec kolegów jako bohaterski ratownik.

Sprawa wyszła na jaw, gdy kolega z pracy Hoegla odkrył, że mężczyzna robił pacjentowi nieprzepisany zastrzyk. Doprowadziło to do pierwszego wyroku dla Hoegla w 2008 roku, gdy usłyszał wyrok 7,5 roku więzienia za usiłowanie zabójstwa.

Mężczyzna w rozmowie z psychiatrą przyznał się do popełnienia większej liczby zabójstw. Na polecenie prokuratury ekshumowano ponad 130 osób zmarłych w obu szpitalach w czasie, gdy pracował w nich Hoegel.

Nowe zarzuty na początku roku

Śledczy z Dolnej Saksonii wcześniej informowali, że prowadzone dotychczas badania toksykologiczne wykazały 90 przypadków śmierci, które wskazywałyby na proceder pielęgniarza. Obecnie odkryto kolejne 16 przypadków. Prokuratorzy - jak podaje "Der Spiegel" - uściślili, że poza sześcioma przypadkami, za które Hoegel odsiaduje wyrok, w klinice w Oldenburgu z jego winy miało dojść do 38 zgonów, a w Delmenhorst do 62.

Prokuratura zapowiedziała, że w związku z nowo odkrytymi ofiarami pielęgniarza, na początku przyszłego roku planuje postawienie mężczyźnie kolejnych zarzutów.

Zdaniem śledczych większości zabójstw można było zapobiec. Ze statystyk szpitalnych wynikało, że na zmianie Hoegla liczba reanimacji i zgonów gwałtownie wzrastała. Kierownictwo kliniki w Oldenburgu zwolniło podejrzanego pielęgniarza, wystawiając mu jednak dobre świadectwo pracy, dzięki któremu mógł podjąć pracę w Delmenhorst. Z tego powodu dwaj lekarze i kierownik oddziału reanimacyjnego staną przed sądem.

Autor: tmw//kg / Źródło: PAP, Der Spiegel

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive