Ministerstwo obrony Niemiec zamówiło tysiące sztuk odzieży służbowej w rozmiarze S-Short, przez co na metkach znalazł się skrót SS - przekazał dziennik "Bild". Niemieckie media zwróciły uwagę, że skrót ten budzi skojarzenia z nazistowską formacją Schutzstaffel, odpowiedzialną za terror i zbrodnie w czasie II wojny światowej.
Jak podaje gazeta "Bild", niemieckie ministerstwo obrony zdecydowało, że żołnierze, do których trafiła odzież w rozmiarze S-Short, powinni albo "całkowicie odciąć etykiety" ze swoich mundurów, albo - jeśli znajdują się na nich ważne informacje - "wyciąć tylko oznaczenie rozmiaru".
Z czym kojarzy się skrót SS
Latem minister obrony Christine Lambrecht nakazała zaopatrzyć armię w ogromne ilości wspomnianych kurtek i spodni w kamuflażu. Zamówiono 313 tysięcy "zestawów odzieży bojowej sił zbrojnych" oraz setki tysięcy hełmów i śpiworów. Cena całkowita kontraktu: 2,3 miliarda euro - pisze "Bild".
Portal tygodnika "Stern" przypomniał, że skrót SS od czasów II wojny światowej kojarzy się przede wszystkim z założoną przez Adolfa Hitlera formacją Schutzstaffel, która w trakcie wojny stała się najważniejszym organem terroru i ucisku oraz była odpowiedzialna za niezliczone zbrodnie wojenne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters