Oburzenie zebranych w czwartkowy wieczór w Bayreuth osób z powodu inflacji, kryzysu energetycznego i wojny na Ukrainie zaskoczyło ministra gospodarki Roberta Habecka - ocenił w piątek dziennik "Die Welt".
Jak opisuje gazeta, ponad stu niezadowolonych powitało ministra gwizdami, wielu z nich przyniosło tablice, porównujące ministra gospodarki do "podżegacza wojennego". Wielu mieszkańców Bayreuth przyjechało na spotkanie, aby porozmawiać z Habeckiem, ale początkowo wydawało się, że głośna mniejszość uniemożliwi taką debatę - dodaje "Welt".
Habeck: do wojny podżega Putin
Minister gospodarki mówił przede wszystkim o wojnie na Ukrainie, o energetyce i gazie, koronawirusie, zmianach klimatycznych, a także o tym, że "Niemcy muszą nauczyć się radzić sobie z kryzysami i na nowo z nimi żyć".
- Kiedy ludzie krzyczą w moim kierunku "podżegacz", jest to stanowcze pomieszanie przyczyny ze skutkiem, winy z niewinnością. W Europie jest podżegacz wojenny, ale jest nim Putin, a nie ludzie, którzy wspierają innych w walce o ich wolność. Ogromna większość naszego społeczeństwa jest w tej sprawie zdeterminowana i zjednoczona - przekonywał Habeck.
Jak dodał, rząd federalny zrobi wszystko, aby pomóc ludziom poradzić sobie z dramatycznie zwiększonymi kosztami energii. - To, co nie podlega dyskusji, to pytanie, czy poddamy się wobec dyktatorskiego reżimu i wojny w Europie, która łamie prawo międzynarodowe. Gdybyśmy to zrobili, nie bylibyśmy odpowiednim rządem - podkreślił.
Autorka/Autor: asty/kab
Źródło: PAP