"Najpoważniejszy atak" hakerski na niemiecką partię. Odczytano krytyczne dane

Źródło:
PAP
CDU padła ofiarą cyberataku
CDU padła ofiarą cyberataku
wideo 2/3
CDU padła ofiarą cyberataku

Okazuje się, że atak hakerski na niemiecką Unię Chrześcijańsko-Demokratyczną (CDU) był poważniejszy, niż wcześniej sądzono. Według ustaleń niemieckich mediów, hakerom udało się dotrzeć do krytycznych danych z sieci partii. Jednocześnie po ustaleniach duńskich służb specjalnych o wzroście zainteresowania Rosji wojną hybrydową, poziom zagrożenia atakami cybernetycznymi podwyższyła Dania.

Cyberatak na partię CDU, który wyszedł na jaw w weekend, jest najwyraźniej poważniejszy, niż wcześniej sądzono. Jak potwierdziło portalowi tygodnika "Spiegel" kilka źródeł z kręgów partyjnych i bezpieczeństwa, intruzom udało się odczytać krytyczne dane z sieci chadeków.

"Ponadto przebywali i poruszali się po infrastrukturze sieciowej partii niezauważeni przez co najmniej 14 dni", pisze we wtorek portal "Spiegel".

Nie wydano jeszcze oficjalnych oświadczeń na temat pochodzenia atakujących. "Jednak ze względu na ich profesjonalne podejście i wysiłek włożony w zatarcie śladów kilka osób zaznajomionych z dotychczasowymi dochodzeniami zakłada obecnie, że mogła to być grupa działająca w imieniu państwa chińskiego" - czytamy.

Atakujący wykorzystali lukę w systemie bezpieczeństwa

Lider partii Friedrich Merz podczas wtorkowego wydarzenia kampanii wyborczej zorganizowanego przez jego partię w Poczdamie mówił o "najpoważniejszym ataku na strukturę IT, jakiego kiedykolwiek doświadczyła partia polityczna w Niemczech".

Według informacji "Spiegla", atakujący wykorzystali lukę w systemie bezpieczeństwa producenta Check Point, którego CDU również używa do ochrony swoich sieci. W zeszłym tygodniu producent ostrzegł o niezwykle krytycznej luce w zabezpieczeniach, tak zwanym "zero-day exploit", w kilku swoich produktach. Jest ona już aktywnie wykorzystywana do cyberataków, pisze portal.

Niemieckie organy bezpieczeństwa od miesięcy ostrzegają o zwiększonym ryzyku cyberataków na arenie politycznej, również ze względu na zbliżające się wybory w Europie i kilku niemieckich krajach związkowych.

Dania podwyższa poziom zagrożenia cyberatakami

Jednocześnie we wtorek Dania podwyższyła poziom zagrożenia atakami cybernetycznymi z "niskiego" do "średniego" po ustaleniach krajowych służb specjalnych o wzroście zainteresowania Rosji wojną hybrydową, poinformował duński minister obrony Troels Lund Poulsen.

- Należy zaznaczyć, że Rosja nie chce bezpośredniego konfliktu z NATO, dlatego będzie kierować ataki przeciwko ważnym dla społeczeństwa celom w Europie, w tym w Danii - podkreślił Poulsen na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jak dodał, "zagrożenie dotyczy państwowej i prywatnej infrastruktury krytycznej, obejmującej takie obszary, jak zaopatrzenie w energię i komunikacja".

Według duńskiego Centrum Cyberbezpieczeństwa (CFCS) wśród rosyjskich władz wzrosła gotowość do podejmowania ryzyka w postaci ataków hakerskich. - Działania te mają za zadanie wywrzeć wpływ na decydentów i społeczeństwo, wywołać niepokój oraz osłabić poparcie dla Ukrainy - podkreślił szef tej instytucji Thomas Flarup.

Poulsen poinformował ponadto, że w ciągu dwóch tygodni opublikowane zostaną zalecenia dla ludności, w jaki sposób należy zachować się w przypadku naruszenia infrastruktury technicznej, przerw w dostawie prądu czy wody.

Autorka/Autor:asty//mm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock