Dwa miasta, dwie bomby, jeden podejrzany. "W obu przypadkach chodzi o konflikt z przeszłości"


Dwie bomby pułapki eksplodowały w dwóch miejscach w Niemczech. Obydwie miał podłożyć architekt krajobrazu. Nie stanie jednak przed sądem, ponieważ w piątek został znaleziony martwy w swoim domu.

Bernhard Graumann pochodził z małego miasteczka Mehlingen w zachodnich Niemczech. Został znaleziony martwy 1 marca we własnym domu.

Tego samego dnia w pobliskiej miejscowości Enkenbach-Alsenborn doszło do eksplozji. W jej wyniku zginał 64-letni lekarz. Według niemieckiej policji bomba, która go zabiła, umieszczona była przed wejściem do jego gabinetu. Prawdopodobnie wybuchła, gdy ofiara chciała podnieść zamaskowany przedmiot z ziemi.

Około 10 km dalej, w Otterbergu w niedzielę rano doszło do kolejnego wybuchu. Według policji, materiał został ukryty między drewnem kominkowym. Eksplozja raniła dwie kobiety, matkę i córkę, gdy te nieświadome ukrytego ładunku dorzucały drewno do pieca.

Według służb, obydwa ładunki zostały podłożone przez architekta krajobrazu Bernharda Graumanna.

"W obydwu przypadkach chodzi o konflikt z przeszłości"

"Śledztwo policji wykazało, że w obydwu przypadkach podejrzany jest Bernhard Graumann" - napisała policja w swoim oświadczeniu.

Zdaniem służb architekt krajobrazu miał "osobiste lub biznesowe koneksje z ofiarami", ale "nie były to pozytywne relacje". "W obydwu przypadkach chodzi o konflikt z przeszłości" - poinformowała policja.

Przeszukując dom Graumanna, policja odkryła proch strzelniczy oraz "inne przedmioty", które mogły posłużyć do budowy materiałów wybuchowych.

Specjalna infolinia i dziesiątki telefonów

Według policji nie można wykluczyć, że mężczyzna przed śmiercią przygotował więcej ładunków, które teraz mogą zagrażać życiu innych osób.

Niemieckie media donosiły, że Graumann był członkiem lokalnego bractwa rycerskiego, w którym być może odtwarzano zabytkową broń palną.

Służby uruchomiły specjalną infolinię, na którą - jak zaznaczono - "powinny natychmiast zgłaszać się osoby, które miały problemy w prywatnych lub biznesowych relacjach z Graumannem". Policja otrzymała dziesiątki takich telefonów.

Autor: ft//kg / Źródło: BBC