Nie udało się uratowac życia policjanta zaatakowanego przez nożownika na rynku w Mannheim na południowym zachodzie Niemiec. - Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń - poinformowały w niedzielę późnym wieczorem prokuratura, policja i urząd śledczy Badenii-Wirtembergii.
Jak wynika z oświadczenia policji, napastnik kilkakrotnie dźgnął policjanta nożem w głowę. 29-letni funkcjonariusz natychmiast po ataku przeszedł operację i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Zmarł w niedzielę późnym popołudniem z powodu odniesionych obrażeń.
"Opłakujemy stratę policjanta, który oddał życie za nasze bezpieczeństwo" - ogłosiły władze. Burmistrz Mannheim Christian Specht zarządził wywieszenie flag żałobnych na ratuszu od poniedziałku.
Kondolencje prezydenta
- Jestem głęboko wstrząśnięty śmiercią policjanta, który odważnie interweniował w Mannheim, aby chronić ludzkie życie - oświadczył w niedzielę późnym wieczorem prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Prezydent przekazał też kondolencje bliskim 29-letniego funkcjonariusza.
Steinmeier wyraził także głębokie zaniepokojenie "brutalizacją konfliktów politycznych" i "rosnącą gotowością do stosowania przemocy" w Niemczech. "Tak dalej być nie może. Przemoc zagraża temu, co uczyniło naszą demokrację silną" - dodał niemiecki prezydent.
Niejasny motyw ataku
Jak pisze agencja dpa, motyw 25-letniego sprawcy jest jednak nadal niejasny. Mężczyzna, który urodził się w Afganistanie i przybył do Niemiec jako nastolatek w 2014 roku, nie mógł być do tej pory przesłuchany, gdyż został ranny w wyniku policyjnego strzału po ataku. Napastnik ranił sześć osób, w tym policjanta, w ataku w piątek na rynku w centrum miasta podczas wydarzenia zorganizowanego przez krytyczny wobec islamu ruch Pax Europa (BPE). Wśród rannych był członek zarządu BPE Michael Stuerzenberger.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA/RONALD WITTEK