Nie wyrzucą marines z Okinawy

 
Żołnierze USMC podczas ćwiczeńfot. rząd USA

Ze względu na potrzebę "solidnych stosunków" z USA i w obliczu napięcia na Półwyspie Koreańskim, rząd Japonii zrezygnował z planów przeniesienia amerykańskiej bazy wojskowej z Okinawy.

Podczas kampanii wyborczej w 2009 roku obecny premier Yukio Hatoyama robił mieszkańcom Okinawy nadzieje na wyprowadzenie z ich wyspy - a może nawet w ogóle z Japonii - bazy lotniczej Futenma Amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej (United States Marine Corps - USMC).

Teraz premier przeprasza, ale zmienił stanowisko.

Zamiast likwidacji? Przeniesienie

Nowy plan rządu zakłada, że baza Futenma, znajdująca się w mieście Ginowan, zostanie przeniesiona do położonego nad morzem Nago; jest tam już inna amerykańska baza wojskowa.

Takie rozwiązanie jest w znacznej mierze zgodne z porozumieniem japońsko-amerykańskim z 2006 roku, zakładającym przeniesienie bazy z Futenmy na północny skraj Okinawy, nie tak gęsto zaludniony. Równocześnie ok. 8 tys. amerykańskich marines zostałoby na stałe przeniesionych z Japonii na wyspę Guam (terytorium zamorskie Stanów Zjednoczonych w zachodniej części Oceanu Spokojnego).

Planowi temu sprzeciwiali się mieszkańcy Okinawy, którzy amerykańskiej bazy po prostu nie chcą. Bez sprzeciwów nie obejdzie się zapewne i teraz. Gubernator Okinawy Hirokazu Nakaima już zapowiedział, że trudno będzie zaakceptować takie stanowisko rządu. Japońskie media donoszą, że gubernator zarzucił premierowi oszukanie Okinawy.

"Trudna, ale słuszna decyzja"

Zadowoleni są natomiast Amerykanie. Sekretarz stanu USA Hillary Clinton, przebywająca w Pekinie chwaliła w poniedziałek Hatoyamę za podjęcie "trudnej, ale słusznej decyzji".

W Japonii stacjonuje ok. 47 tys. żołnierzy amerykańskich.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: fot. rząd USA