Jose Terez Bautista, 24-letni meksykański student chemii, zatrzymany we wtorek w Madrycie pod zarzutem przygotowywania ataku na uczestników protestu przeciwko wizycie papieża, został zwolniony warunkowo w czwartek - informują źródła sądowe.
Po zatrzymaniu student tłumaczył, że posty na forach internetowych, w których wzywał do ataku bombowego i chemicznego były jedynie żartem. Zapewniał w nich, że posiada 200 litrów kwasu solnego i 50 butelek bromku benzylu (bojowy środek trujący stosowany podczas I wojny światowej). W ostatnim wpisie internetowym apelował o przekazanie mu materiałów do produkcji bomby.
- Nie planowałem ataku, wszystko było fikcją, moim wymysłem, żartem w złym guście - tłumaczył po zatrzymaniu.
W podobnym tonie wypowiada się również adwokat zatrzymanego: Plan nie istnieje, jest nierealny.
W swoim postanowieniu o warunkowym zwolnieniu, prokuratura wzięła pod uwagę, że w istocie student nie miał dostępu do niebezpiecznych substancji. 24-latek ma jednak obowiązek stawiać się w sądzie 2 razy dziennie a także nie ma prawa opuszczać terytorium Hiszpanii.
Groźny fanatyk
Uchodzący za fanatyka religijnego Bautista pracował jako wolontariusz podczas Światowych Dni Młodzieży. W Hiszpanii otrzymywał stypendium naukowe, a jego promotor określa go jako "wyjątkowo zdolnego i inteligentnego".
Student ma jednak i swoje gorsze strony. Często wypowiadał się na ultrakonserwatywnych, radykalnych forach społecznościowych. Twierdził, że ma prawo do pobytu i stypendium w Hiszpanii, gdyż reprezentuje "taki poziom intelektualny, jak żaden inny durny pies w tym kraju przeciętniaków".
Jego antypatie dotyczą także mniejszości seksualnych i religijnych. Jak wynika z jego licznych wpisów, nienawidzi homoseksualistów i ateistów, którzy byli odpowiedzialni za organizację marszu prostestacyjnego przeciwko wizycie papieża w Madrycie. Groził im atakiem gazowym i nawoływał chętnych do pomocy w przeprowadzeniu zamachu.
- Manifestacja antypapieska jest dobrym momentem, aby przechwycić ich wszystkich i spalić. To moja walka. (...) Już jesteśmy gotowi - pisał.
Za groźby wobec którejś grupy społecznej hiszpańskie prawo przewiduje do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fot. EPA