"Nie byłoby zuchwałości Władimira Putina, gdyby nie naiwność UE". Ostra debata w PE

Kurski: Schroeder to pożyteczny idiota, Putin - mały Hitlerek z KGB
W Parlamencie Europejskim gorąca debata nt. Ukrainy
Źródło: EBS
- Działania Rosji na Krymie są nie do przyjęcia i stanowią pogwałcenie suwerenności oraz integralności terytorialnej Ukrainy - podkreślali uczestnicy debaty Parlamentu Europejskiego w Strasburgu na temat rosyjskiej inwazji na Półwysep Krymski.

Wielu europosłów wzywało UE do nałożenia sankcji na Rosję. Nie zabrakło też krytyki dotychczasowego podejścia UE wobec Moskwy.- To co wydarzyło się na Krymie było niczym niesprowokowanym i niemożliwym do zaakceptowania pogwałceniem suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy - powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Zaapelował o pokojowe rozwiązanie kryzysu, zgodne z prawem międzynarodowym, aby zapobiec ponownemu rozlewowi krwi na Ukrainie.Zdaniem Barroso jakakolwiek próba usprawiedliwiania zapowiedzianego na niedzielę referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej jest "sprzeczna z konstytucją Ukrainy i międzynarodowym prawem".

"Sytuacja nie rozwija się w dobrym kierunku"

Przyznał jednak, że aktualnie sytuacja "nie rozwija się w dobrym kierunku". Jak dodał, UE dała Rosji jasne przesłanie, że pójście dalej tą drogą będzie miało konsekwencje.Barroso zapowiedział też, że 19 marca Komisja Europejska zaproponuje przekazanie Ukrainie nowego wsparcia makroekonomicznego z budżetu UE w wysokości 1 mld euro; będzie to część pakietu pomocy dla tego kraju o łącznej wartości 11 mld euro.Wsparciem dla Kijowa ma być także szybkie podpisanie politycznej części umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Według europosła PO Jacka Saryusza-Wolskiego ma to nastąpić już w przyszłym tygodniu. Unijne źródła nie potwierdzają na razie, że tak się stanie. Przewodnicząca Unii Grecja zasygnalizowała jedynie, iż sytuacja na Ukrainie będzie jednym z głównych tematów szczytu UE, planowanego na 20 i 21 marca.

"Rosja musi włączyć wsteczny bieg"

Także europosłowie ostro skrytykowali działania Rosji na Krymie. - Rosja musi włączyć wsteczny bieg - nawoływał hiszpański chadek Jose Ignacio Salafranca. - To, co robi Rosja, jest nie do przyjęcia - ocenił szef grupy socjaldemokratów w PE Hannes Swoboda.Część europosłów, szczególnie z Polski, krytycznie oceniła dotychczasowe podejście UE wobec Rosji.- Nie byłoby zuchwałości Władimira Putina, gdyby nie naiwność UE - ocenił europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.Według eurodeputowanego PiS Ryszarda Legutki UE nie posiada ani woli ani instrumentów i nie ma wspólnej polityki zagranicznej, by reagować na działania Rosji.

Apel o sankcje

Eurodeputowani nawoływali także do nałożenia sankcji na Rosję, czym przywódcy UE zagrozili już w ubiegłym tygodniu na nadzwyczajnym szczycie. Zdaniem niektórych eurodeputowanych, nie jest pewne, czy Unia gotowa będzie do wprowadzenia mocnych sankcji, bo mogą one zaboleć nie tylko Rosję, ale i samą Wspólnotę. - Jak się nie zamierza używać broni, to nie należy jej wyjmować (...). Putin przejmie się wtedy, kiedy sankcje będą naprawdę - zaznaczył europoseł Polski Razem Paweł Kowal.W czwartek PE ma głosować nad rezolucją w sprawie rosyjskiej interwencji na Krymie. Projekt rezolucji potępia "rosyjski akt agresji, jakim jest inwazja na Krymie, który jest nieodłączną częścią Ukrainy". W dokumencie podkreślono także, że w przypadku dalszej eskalacji sytuacji na Krymie, UE powinna podjąć odpowiednie działania, takie jak restrykcje wizowe czy zamrożenie środków "osób zaangażowanych w podjęcie decyzji o inwazji na Ukrainę. Zdaniem PE powinny być podjęte także działania wobec firm rosyjskich, szczególnie z sektora energetycznego.

Autor: /jk / Źródło: PAP

Czytaj także: