Premier Izraela Benjamin Netanjahu wypowiadając się ponownie na temat mediów oskarżył je o publikowanie "fałszywych wiadomości" na jego temat. Odniósł się w ten sposób do rozpowszechnianych od miesięcy w mediach zarzutów korupcyjnych wobec jego osoby.
"Ogromna większość mediów - cytuje w czwartek słowa premiera izraelski dziennik "Jedijot Achronot" - nie ma ochoty relacjonować wam tego, co robimy".
"Wolą przedstawiać Izrael jako kraj izolowany i zacofany. Po prostu nie chcą, aby obywatele Izraela dostrzegali jego sukcesy, to ich nie interesuje" - mówił Netanjahu w środę wieczorem podczas spotkania z dwoma tysiącami sympatyków jego partii, Likudu.
"Przemysł beznadziei"
Izraelski przywódca powiedział, że prasa jest stronnicza i ubolewał z powodu jej postawy: "To jest niesprawiedliwość ze strony przemysłu beznadziei", który produkuje "fake newsy".
Netanjahu uważa, że media popierają uczestników demonstracji odbywających się co sobotę pod domem mianowanego przezeń prokuratora generalnego Awiszaja Mandelblita, który jest oskarżany o opóźnianie śledztwa w sprawach, w których podejrzanym o popełnienie przestępstwa jest premier.
Prasa - powiedział Netanjahu do swych zwolenników - "z nieopisanym entuzjazmem" relacjonuje te protesty, aby "wywrzeć nacisk na instytucje stanowiące prawo, chce bowiem doprowadzić za wszelką cenę do tego, abym zasiadł na ławie oskarżonych".
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY 3.0 Wikipedia | kremlin.ru