Neonaziści zaatakowali w piątek w Weimarze uczestników wiecu zorganizowanego przez związki zawodowe z okazji Święta Pracy. Cztery osoby odniosły obrażenia, policja zatrzymała 29 napastników. Do incydentów doszło także w Neubrandenburgu.
Około 50 neonazistów napadło na uczestników wiecu zorganizowanego przez Centralę Niemieckich Związków Zawodowych (DGB) na rynku w Weimarze. Napastnicy wyrwali przemawiającemu na wiecu deputowanemu SPD Carstenowi Schneiderowi z ręki mikrofon, skandowali skrajnie prawicowe hasła i bili uczestników zgromadzenia - informuje agencja dpa.
Czworo rannych
Według świadków incydentu napastnicy przedstawiali się jako "Młodzi Narodowi Demokraci" - organizacja, będąca młodzieżówką NPD. Atakujący bili ludzi drzewcami od transparentów - powiedział telewizji ZDF jeden ze związkowców.
Carsten powiedział ZDF, że incydent przypomniał wydarzenia z czasów przed dojściem Adolfa Hitlera do władzy w 1933 roku, gdy socjaldemokraci i komuniści byli obiektem ataków ze strony nazistów.
Policja mówiła początkowo o 15 rannych, skorygowała jednak tę liczbę później do czterech. Jedna poszkodowana osoba została odwieziona do szpitala.
Marsze neonazistów
Związki zawodowe skrytykowały niewystarczające zabezpieczenie wiecu ze strony policji. Większość sił policyjnych z Turyngii - landu, w którym leży Weimar - znajdowała się w Erfurcie i Saalfeld, gdzie odbywały się marsze neonazistów.
W Neubrandenburgu, w Meklemburgii, lewicowi demonstranci zablokowali przemarsz neonazistów. Po kilkugodzinnych przepychankach organizatorzy odwołali marsz.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP