NATO nie zmienia dyslokacji swoich sił w związku z sytuacją na Ukrainie - mówi naczelny dowódca wojsk Sojuszu w Europie. - Nie mamy informacji wskazujących na to, że Rosja ma jakiekolwiek plany, żeby interweniować militarnie - zapewnia sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Ani Stany Zjednoczone, ani NATO nie mają planów ewentualnościowych na wypadek, gdyby Rosja miała interweniować militarnie na należącym do Ukrainy Krymie - oświadczył w czwartek naczelny dowódca wojsk sojuszu w Europie i generał sił powietrznych USA Philip Breedlove.
Zajmują się "wspieraniem pokojowego rozwiązania"
W wywiadzie dla agencji Reutera i dziennika "The Wall Street Journal" gen. Breedlove powiedział, że NATO nie zmieniło dyslokacji jakichkolwiek aktywów wojskowych w odpowiedzi na napięcia na Ukrainie.
Pytany o to, czy jest zaniepokojony możliwością rosyjskiej interwencji na Krymie, Breedlove odparł: "Myślę, że wszyscy mogą być tym zaniepokojeni, ale teraz nie jest to moje główne zmartwienie".
"Teraz nie przygotowujemy planów ewentualnościowych, w jaki sposób tu reagować. To, czym się zajmujemy, to wspieranie pokojowego rozwiązania" - podkreślił amerykański generał.
Rasmussen uspokaja
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział w czwartek po spotkaniu ministrów obrony państw NATO, że Sojusz Północnoatlantycki nie ma informacji wskazujących, iż Rosja planuje militarną interwencję na Ukrainie.
- Nie mamy informacji wskazujących na to, że Rosja ma jakiekolwiek plany, żeby interweniować militarnie - powiedział Rasmussen na konferencji prasowej w Brukseli, pytany, na ile NATO obawia się ewentualnej interwencji Rosji w regionie. Rasmussen nawiązał do swojego wcześniejszego oświadczenia, w którym wezwał wszystkie strony do powstrzymania się od kroków, które prowadziłyby do eskalacji sytuacji. - Odwrotnie, potrzebujemy kroków, które mogą uspokoić całą sytuację i to jest odpowiedzialność wszystkich zaangażowanych stron - podkreślił.
"Wyrazili się jasno"
Odnosząc się do rosyjskich ćwiczeń wojskowych w pobliżu granicy z Ukrainą powiedział, że Rosjanie, informując NATO o tych ćwiczeniach, "wyrazili się jasno, że nie mają one nic wspólnego z trwającymi wydarzeniami na Ukrainie". Dopytywany, czy rzeczywiście w to wierzy, zaznaczył, że nie ma żadnych informacji, które by zaprzeczały doniesieniom otrzymanym od Rosjan. - Oczywiście nie ułatwia sprawy fakt, że występuje zbieg okoliczności pomiędzy czasem tych ćwiczeń a trwającymi wydarzeniami na Ukrainie - przyznał. Pytany o środowe oświadczenie ministrów obrony NATO dotyczące poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy, Rasmussen powiedział, że to nie jest "nowy język" NATO, ale język, który można znaleźć w dokumentach ustanawiających komisję NATO-Ukraina. - Po prostu wykorzystaliśmy tę okazję, by powtórzyć, co mówiliśmy wiele lat temu - zaznaczył.
Spotkanie z Ukraińcami
W czwartek w trybie nadzwyczajnym obradowała funkcjonująca przy głównej kwaterze sojuszu komisja NATO-Ukraina. W spotkaniu uczestniczył m.in. wiceminister obrony Ukrainy Ołeksandr Olijnyk.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że sojusz i Ukrainę łączy długotrwałe partnerstwo. - Dziś powiedzieliśmy jasno, że NATO jest gotowe wspierać demokratyczny rozwój, reformy obrony, współpracę wojskową i demokratyczną kontrolę nad sektorem bezpieczeństwa (Ukrainy). Tylko obywatele Ukrainy mogą zdecydować o przyszłości swojego kraju. NATO szanuje ich wybór i stoi przy nich - powiedział Rasmussen. Wskazał, że Ukraina nie prosiła o żadną specjalną pomoc. - W dzisiejszym spotkaniu komisji NATO-Ukraina potwierdziliśmy naszą intencję dalszego rozwoju naszego partnerstwa w ramach komisji NATO-Ukraina - zaznaczył. Rasmussen ponownie wyraził też "skrajne zaniepokojenie" ostatnimi wydarzeniami na Krymie i zaapelował do Rosji, by nie podejmowała "jakichkolwiek działań, które mogłyby eskalować napięcie lub tworzyć nieporozumienia". - Wzywam też nowe ukraińskie przywództwo do kontynuowania wysiłków, by ustanowić inkluzywny polityczny proces, który odzwierciedla demokratyczne aspiracje wszystkich obywateli Ukrainy i wzywam wszystkie strony do odejścia od konfrontacji, powstrzymania się od działań prowokacyjnych i do powrotu na ścieżkę dialogu - podkreślił Rasmussen.
Autor: //gak / Źródło: PAP