Rebelianci i władze w Kijowie prowadzą rozmowy o wycofaniu z linii frontu czołgów i uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm - poinformowała Doniecka Agencja Informacyjna. Doniesienia w tej sprawie potwierdził były prezydent Leonid Kuczma, który reprezentował oficjalną delegację ukraińską podczas rozmów pokojowych w Mińsku. Mimo negocjacji, rebelianci kontynuują jednak ataki na pozycje ukraińskie w Donbasie.
– Obie strony nie mają żadnych zastrzeżeń w tej sprawie. To kolejny krok w sprawie uregulowania konfliktu – mówił zastępca „przywódcy” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin, przedstawiciel rebeliantów podczas rozmów pokojowych w Mińsku.
- Rozmowy dotyczą wycofania z linii frontu czołgów, moździerzy o kalibrze 80 mm i uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm – powiedział były prezydent Leonid Kuczma reprezentujący oficjalną delegację władz w Kijowie podczas negocjacji pokojowych.
Ustalenia o wycofaniu sprzętu nie mają jednak wpływu na sytuację na froncie w Donbasie.
Jak informują dowódcy ukraińskiej operacji antyterrorystycznej, w ciągu ostatniej doby rebelianci złamali porozumienie o zawieszeniu broni trzynaście razy. Pozycje żołnierzy ukraińskich zostały ostrzelane na odcinku w kierunku mariupolskim i donieckim, a także w rejonie trasy Bachmutka w obwodzie ługańskim.
"Pozycje zrównane z ziemią"
„Wczoraj terroryści ostrzelali z moździerzy wioskę Szyrokino pod Mariupolem dwukrotnie. Atak miał przykryć przegrupowanie oddziałów rebeliantów w pobliżu linii frontu. Pozycje ukraińskie zostały zaatakowane także w mieście Awdiejewka i wiosce Opytne” – napisał na Facebooku ukraiński analityk i deputowany do parlamentu Dmytro Tymczuk.
Ukraiński portal Censor.net, powołując się na żołnierzy w 30-tysięcznej Awdiejewce pod Donieckiem relacjonuje, że "wojskowi w tym miejscu nie mają się czym bronić".
„Nasze pozycje zostały zrównane z ziemią. Terroryści ostrzeliwują Awdiejewkę i okolice miasta z broni dużego kalibru - czołgów i haubic. My mamy tylko broń strzelecką” – cytuje wypowiedzi żołnierzy Censor.net. Portal przypomina, że wojskowi „nie mają się czym bronić, bo zgodnie z porozumieniami mińskimi musieli wycofać ciężki sprzęt z linii podziału strefy zdemilitaryzowanej".
Działacze organizacji Obrona Mariupola informują, że w ciągu ubiegłej doby wioska Szyrokino została ostrzelana z moździerzy sześciokrotnie. Ofiar wśród żołnierzy ukraińskich nie ma.
Emerytury z rosyjskiego budżetu?
Ważą się losy decyzji władz w Kijowie dotyczącej blokady gospodarczej miast w Donbasie, opanowanych przez rebeliantów.
Sąd Apelacyjny w Kijowie zobowiązał bowiem rząd ukraiński do wypłacenia zaległych pensji i emerytur mieszkańcom obwodów donieckiego i ługańskiego.
Blokada gospodarcza została nałożona pod koniec zeszłego roku.
Rebelianci w Doniecku oznajmili, że od 4 kwietnia zaczną sami wypłacać emerytury, ale nie w narodowej walucie ukraińskiej, hrywnach, a w rosyjskich rublach. Portal mariupolskiej rady miejskiej 062.ua cytuje „przedstawicielkę funduszu emerytalnego” Galinę Sagajdakową, która powiedziała, że "emerytury będą wypłacane ludziom, którzy mieszkają na stałe w Donieckiej Republice Ludowej i są zarejestrowani w funduszu emerytalnym”.
Skąd rosyjscy rebelianci wezmą ruble na wypłatę świadczeń? Z rosyjskich banków czy rosyjskiego budżetu? Tego nie ujawniają.
Autor: tas//gak / Źródło: Newsru.ua, Censor.net, 062.ua, Donieckoje Agienstwo Nowostiej
Źródło zdjęcia głównego: uacrisis.org, PAP/EPA