Rosyjski attache wojskowy "wyrzucony" z Białorusi

SBU zatrzymała agenta rosyjskich służb
SBU zatrzymała agenta rosyjskich służb
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
Nagranie archiwalne: agent rosyjskich służb specjalnych zatrzymany na Ukrainie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy

Attache wojskowy przy ambasadzie Rosji w Mińsku został poproszony o opuszczenie Białorusi - przekazała niezależna internetowa gazeta Nasza Niwa. Jej dziennikarz twierdzi, że Roman Spiridonow został wyrzucony w związku z podejrzeniami o szpiegostwo. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Mińsku nie skomentowało tych doniesień. Według rosyjskiej ambasady, dyplomata "zakończył delegację".

Pierwsze informacje o wydaleniu z Mińska attache wojskowego Romana Spiridonowa pojawiły się w środę na profilu dziennikarza Naszej Niwy w komunikatorze Telegram.

"Mówi się, że z Białorusi został wydalony attache wojskowy Federacji Rosyjskiej Roman Spiridonow. A niektórzy sugerują, że został wyrzucony w związku z działalnością, której nie można uznać za dyplomatyczną. Zresztą samego Spiridonowa nie można nazwać dyplomatą - to profesjonalny wywiadowca, który swoją misję we Francji zakończył skandalem szpiegowskim" - napisał w swoim komunikatorze Arciom Harbacewicz (podpisujący się jako Harbatsevich).

Nasza Niwa przypomniała, że gdy Spiridonow pracował jako dyplomata we Francji, tamtejsze media wiązały go ze skandalem wokół skrajnie prawicowej polityk Marine Le Pen, która otrzymywała wsparcie finansowe od Rosji.

"Na Białoruś – pisze Nasza Niwa – Spiridonow przyjechał razem z byłym ambasadorem Michaiłem Babiczem, który również nie pracuje już w Mińsku".

Białoruskie MSZ nie skomentowało doniesień niezależnej gazety. Ambasada Rosji, cytowana przez agencję Interfax, potwierdziła, że Spiridonow już dla niej nie pracuje. Jako powód jego wyjazdu do ojczyzny podała "zakończenie delegacji".

- O ile mi wiadomo, nie ma w tym nic niezwykłego. To nasza zwykła, regularna sytuacja kadrowa - powiedział agencji Interfax rzecznik rosyjskiej ambasady w Mińsku Aleksiej Maskaliew. Radził "skontaktować się z ministerstwem obrony (Rosji - red.) w celu uzyskania szczegółowych informacji".

Nasza Niwa" przytoczyła również kilka faktów z życia zawodowego 46-letniego Spiridonowa, między innymi, że w 1995 roku walczył w Czeczenii, gdzie bohatersko wyprowadził rosyjski oddział z zasadzki i został za to uhonorowany tytułem bohatera Rosji.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP, Nasza Niwa, Interfax