Izraelskie władze wojskowe wezwały we wtorek wieczorem osoby mieszkające w pasie o szerokości 80 km od Strefy Gazy do otwarcia schronów. Apel wystosowano po wystrzeleniu z Gazy kilkudziesięciu rakiet na terytorium Izraela, w tym na Tel Awiw i Jerozolimę.
Część rakiet eksplodowała w rejonie Tel Awiwu, a jedna z nich spadła - według źródeł palestyńskich - na lotnisko Ben Guriona w tym mieście. Izrael nie potwierdził tej informacji.
Alarm przeciwrakietowy ogłoszono też w Jerozolimie. Według zbrojnego ramienia rządzącego w Gazie Hamasu, który przyznał się do poprzednich ataków, jedna z rakiet spadła w rejonie tego miasta. Hamas oznajmił, że wystrzelił łącznie 40 rakiet. Według izraelskich mediów naliczono co najmniej 30 ataków, w których ranna została jedna osoba. Większość pocisków spadła na niezamieszkałe tereny, nie powodując ofiar.
Złamanie rozejmu
Wcześniej Izrael oskarżył Hamas o złamanie dotychczas obowiązującego rozejmu i dokonał - według strony palestyńskiej - 35 ataków z powietrza; jeden z pocisków trafił położony w Gazie dom, w którym przebywały kobieta i 2-letnia dziewczynka. Obie zginęły. Miała to być odpowiedź na wystrzelone z Gazy trzy rakiety, które spadły w pobliżu miasta Beer Szewa na południu Izraela, nie powodując ofiar.
Do zbrojnych incydentów doszło mimo obowiązującego wówczas 24-godzinnego zawieszenia broni, które miało wygasnąć dopiero o godz. 23 czasu polskiego.
Przerwane rozmowy
W odpowiedzi na ataki ze Strefy Gazy premier Izraela Benjamin Netanjahu nakazał izraelskim negocjatorom uczestniczącym w rozmowach w Kairze, by powrócili do kraju. Rozmowy miały na celu wypracowanie stałego zawieszenia broni, które zakończyłoby trwający od 8 lipca konflikt.
- Proces rokowań w Kairze był uzależniony od całkowitego przerwania wszelkich wrogich działań, tak więc odpalenie rakiet z Gazy było nie tylko oczywistym pogwałceniem rozejmu, ale zniszczyło założenie, na których oparte były rozmowy - powiedział rzecznik premiera Mark Regev.
Krwawy konflikt
Od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy zginęło według źródeł palestyńskich ponad 2 tys. Palestyńczyków, w tym wiele kobiet i dzieci, a ponad 10 tys. zostało rannych. Po stronie Izraela śmierć poniosło 67 osób, w tym 64 żołnierzy, z których pięciu zginęło na skutek przypadkowego ostrzału własnej armii.
Autor: db//gak / Źródło: PAP