Meksykańskie gangi stają się coraz bardziej okrutne i bezwzględne. W środę w ataku zorganizowanym przez narkotykowy kartel zginął jeden z szefów policji i jego ochrona. Funkcjonariusz został zastrzelony kilka przecznic od kwatery głównej policji. W krwawej łaźni w mieście Juarez nieznani sprawcy zabili 18 osób.
Szef policji nie żyje
Jose Manuel Revueltas, mianowany zaledwie dwa tygodnie temu wiceszefem stanowej policji zginął w Morelii, stolicy Michoacan, kilka przecznic od głównej kwatery policji. W strzelaninie zginął też cywil - pasażer przejeżdżającego obok autobusu.
Policja podejrzewa, że atak został zorganizowany przez gang narkotykowy.
Okrutni i bezwzględni
Michoacan stanowi "terytorium" kartelu "Familia"; ma ogromne plantacje marihuany, jest też największym meksykańskim producentem narkotyków syntetycznych.
W połowie lipca "Familia" wypowiedziała wojnę policji federalnej i przyznała się do zabicia jej 16 funkcjonariuszy - przypomina AFP. Rząd zareagował wysłaniem do Michoacan 5,5 tys. żołnierzy i policjantów.
Masakra w Juarez
To nie koniec smutnych doniesień z Meksyku - w środę wieczorem w Ciudad Juarez nieznani sprawcy wdarli się do centrum rehabilitacji narkomanów i zastrzelili 18 osób. 5 osób jest ciężko rannych.
Wyglądało to jak egzekucja. Najpierw napastnicy sforsowali bramę ośrodka, a później ustawili ludzi pod ścianą i zastrzelili z zimną krwią - podała prokuratura.
Coidad Juarez jest jednym z najniebezpieczniejszych miast na świecie - w tym roku przestępcy zabili tam już około 1400 osób; tylko w sierpniu - około 300.
Meksyk kontra narkotyki
W ciągu trzech lat w walkach pomiędzy kartelami narkotykowymi i w ich starciach z policją zginęło w Meksyku ponad 13 tys. osób.
Kartel "Familia", jeden z sześciu najpotężniejszych w kraju, ma około 5000 "żołnierzy" wyposażonych w nowoczesną broń; zasłynął jako jeden z najbardziej okrutnych i bezwzględnych gangów. Jego "znakiem firmowym" jest obcinanie głów zabitym członkom konkurencyjnych karteli i agentom policji.
Źródło: PAP, lex.pl