Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraził w piątek nadzieję, że Francja wkrótce "pozbędzie się problemu", jakim jest Emmanuel Macron. Turecki przywódca określił Macrona jako obciążenie dla Francji. W odpowiedzi na zarzuty francuski przywódca zapewnił, że "wierzy we wzajemny szacunek" między politykami.
- Macron jest dla Francji obciążeniem. Z Macronem Francja przechodzi właśnie przez bardzo niebezpieczny okres - powiedział dziennikarzom Recep Tayyip Erdogan. Prezydent Turcji wyraził nadzieję, że "Francja pozbędzie się kłopotu, jakim jest Macron, tak szybko, jak to tylko możliwe".
Macron: nie jesteśmy Węgrami czy Turcją
Emmanuel Macron odniósł się do zarzutów Erdogana w wywiadzie dla portalu Brut. - Wierzę we wzajemny szacunek. Myślę, że stosowanie inwektyw w relacjach między politycznymi przywódcami nie jest dobrą metodą - powiedział francuski prezydent, cytowany przez France24.
Zapytany o rzekomą "erozję wolności", którą Francji zarzucają niektórzy politycy i media, odpowiedział, że "to wielkie kłamstwo". - Nie jesteśmy Węgrami czy Turcją - tłumaczył, dodając, że to Erdogan organicza wolność swoich obywateli.
Napięcie między Paryżem i Ankarą
Napięcia dyplomatyczne między Paryżem a Ankarą narastają od kilku miesięcy. Turcja zagroziła w środę, że "zdecydowanie zareaguje" na zdelegalizowanie we Francji skrajnie prawicowej tureckiej grupy Szarych Wilków. Francuskie MSW w uzasadnieniu tego kroku przekazało, że jest to niewielka grupa, która "podżega do dyskryminacji i nienawiści i jest zaangażowana w działania (pełne) przemocy".
Przedstawiciele Szarych Wilków uczestniczyli w niedawnych starciach między społecznościami tureckimi i ormiańskimi na przedmieściach Lyonu, w Decines-Charpieu. Pomnik ludobójstwa Ormian w Decines-Charpieu został sprofanowany napisem "Szare Wilki".
Konflikt dyplomatyczny obu krajów dotyczy również polityki Turcji w Syrii, Libii i we wschodniej części Morza Śródziemnego oraz w Górskim Karabachu. Napięcia nasiliły się od końca października, kiedy Erdogan wezwał do bojkotu francuskich produktów, oskarżając prezydenta Francji Emmanuela Macrona o prowadzenie "kampanii nienawiści" przeciwko islamowi. Mówił też, że Macron powinien poddać się badaniom psychiatrycznym.
Francuski przywódca wcześniej zapowiedział, że w imię wolności słowa we Francji nadal możliwe będzie publikowanie karykatur proroka Mahometa, po tym, jak młody islamista brutalnie zabił francuskiego nauczyciela, który pokazywał takie karykatury na zajęciach o wolności słowa. Macron zapowiedział też walkę z radykalnym islamem.
Źródło: France24, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock