Na uczelniach, w szkołach, barach, restauracjach, a nawet w kinie. Strzelaniny w USA zdarzają się często i zgarniają przerażająco wielkie, śmiertelne żniwo. - Te makabryczne cyrki Amerykanie mają ze względu na dostęp do broni różnych ludzi, którzy mają problem z utrzymaniem normy psychicznej i te makabry się od czasu do czasu powtarzają - komentował w TVN24 kryminolog, a zarazem socjolog, dr Paweł Moczydłowski.
Blacksburg, 2007 rok - koreański student zabija 32 osoby, rani 25. Killeen, 1991 rok - od strzałów desperata giną 23 osoby, 20 jest rannych. Denver, 2012 rok - strzały na premierze filmu o Batmanie zabijają 12 osób, ranią 38. To jedne z największych incydentów z bronią palną, do których doszło w USA w ostatnich latach. Często giną w nich uczniowie.
Przyczyny: dostęp do broni i medializacja
Pytany o przyczyny tego stanu rzeczy w USA, socjolog wskazał na dwie zasadnicze: "medializacja, która we współczesnym świecie się nasila" oraz łatwy dostęp do broni.
- Przyczyny, psychologiczne tło tych motywów to pochodna medializacji życia społecznego - ocenił ekspert. Jak wyjaśnił, chodzi o to, że "dzięki jakiemuś PR-owi negatywnemu czy pozytywnemu, bez różnicy, ludzie stają się bohaterami powszechnymi". - Ich się zna, a ich zaburzona osobowość jest tym zachwycona i zmierza w kierunku tego typu radykalnych postępowań, które kończą się dla innych tragicznie. Ta medialność, fakt, iż to będzie nagłośnione, "leżą w osobowości" tego patologicznego zbrodniarza - tłumaczył dr Moczydłowski.
"To będzie się powtarzać"
Czy lista tych tragicznych wydarzeń wciąż będzie się wydłużać? Ekspert, dr Moczydłowski - jak zaznaczył - nie jest optymistą. - Nie ma tutaj optymistycznych wiadomości co do tego, że takie kwestie nie będą się powtarzać - stwierdził.
- To będzie się zdarzać tak długo, aż przyjdą ku jakiejś rekapitulacji i zweryfikują system wartości, na których jest oparty wielki amerykański dream - mówił. Jak dodał, nie przypuszcza, by w USA ograniczono dostęp do broni.
- Na szczęście Europa idzie w innym kierunkiu i tu jest mnóstwo głosów krytycznych ze względu na to, co dzieje się z dostępem do broni w USA - zauważył. - Nie uważam, żeby w tym względzie amerykańskie wzorce były u nas hołubione czy akceptowane. Postawa Europejczyków jest bardziej normalna - ocenił.
NAJWIĘKSZE STRZELANINY W USA:
20 lipca 2012 r. W ataku na premierze filmu o Batmanie na przedmieściach Denver, zginęło 12 osób, a 50 zostało rannych. Sprawcą masakry najprawdopodobniej jest 24-letni James Homes.
17 lipca 2012 r. Uzbrojony mężczyzna ostrzelał bar studencki w mieście Tuscaloosa, w stanie Alabama, raniąc 17 osób. Sam oddał się w ręce policji. Jego motywy nie są znane.
2 kwietnia 2012 r. 43-letni Koreańczyk zabił siedem osób, a trzy ranił na chrześcijańskim uniwersytecie Oikos w Kalifornii, po czym oddał się w ręce policji. Sprawca strzelał metodycznie do swych ofiar ustawionych pod ścianą. Mężczyzna uczęszczał niegdyś do tej szkoły, gdzie studiował pielęgniarstwo.
8 lipca 2011 r. Mężczyzna zabił siedem osób, w tym dwoje dzieci. Do masakry doszło w mieście Grand Rapids w Michigan. Następnie wziął troje zakładników. Otoczony przez policję popełnił samobójstwo. Szaleniec był wcześniej skazany za napaść.
8 stycznia 2011 r. Kongreswoman, Gabrielle Giffords, została postrzelona w głowę podczas wiecu w Tucson. W sumie napastnik zabił sześć osób, w tym sędziego Federalnego Sądu Dystryktowego dla Arizony i ranił trzynaście. Mężczyzna został aresztowany na miejscu masakry.
5 listopada 2009 r. Wojskowy psychiatra pochodzenia palestyńskiego był sprawcą najkrwawszej w historii strzelaniny, do jakiej doszło na terenie amerykańskiej bazy wojskowej. W bazie Fort Hood w Teksasie zabił 13 osób, 42 ranił, po czym został schwytany.
3 kwietnia 2009 r. Mężczyzna o wietnamskich korzeniach otworzył ogień w ośrodku dla imigrantów w Binghamton w stanie Nowy Jork, zabijając 13 osób. 10 marca 2009 r. Szaleniec zastrzelił dziesięć osób w trzech miejscowościach w amerykańskim stanie Alabama, po czym strzelił do siebie.
16 kwietnia 2007 r. W Blacksburgu koreański student Cho Seung-Hui zabił 32 osoby i ranił 25. Ofiary to studenci i wykładowcy miejscowej politechniki, Virginia Tech. Otoczony przez stróżów prawa popełnił samobójstwo. Koledzy wspominali sprawcę jako człowieka tajemniczego, samotnika, które zachowanie wydawało się im niepokojące. Było to najbardziej krwawe wydarzenie tego typu w historii Ameryki.
2 września 2006 r. Douglas W. Pennington zastrzelił swych dwóch synów w czasie wizyty w kampusie Shepherd University w mieście Shepherdstown, w Zachodniej Wirginii. Mężczyzna popełnił samobójstwo.
21 marca 2005 r. 16-latek zastrzelił w swojej szkole w Red Lake, w amerykańskim stanie Minnesota, dziewięć osób, w tym pięciu licealistów, po czym odebrał sobie życie.
28 października 2002 r. Na uniwersytecie Failing w stanie Arizona, student wydziału medycznego i weteran wojny w Zatoce Perskiej, 40-letni Robert Flores, uzbrojony w pięć sztuk broni palnej, wdarł się do biura swej instruktorki i zastrzelił ją. Następnie wszedł do sali wykładowej i zabił dwie dalsze osoby. Później sam się zastrzelił.
Październik 2002 - John Muhammad i Lee Malvo, nazwani snajperami z Waszyngtonu, w ciągu trzech tygodni terroryzowali rejon amerykańskiej stolicy, strzelając do przypadkowych ludzi. Zginęło 10 osób. Sprawcy zostali aresztowani 24 października 2002 roku.
16 stycznia 2002 r. - 42-letni Peter Odighizuwa, student ostatniego roku wydziału prawa Appalachian School of Law w stanie Wirginia, relegowany z uczelni powrócił na teren kampusu i zastrzelił dziekana, profesora i jednego ze studentów. Zanim został obezwładniony przez młodzież, ranił trzy studentki.
28 sierpnia 2000 r. - 36-letni James Easton Kelly, absolwent Uniwersytetu Arkansas, usunięty z programu studiów doktoranckich po dziesięciu latach pracy, zginął wraz ze swym promotorem, profesorem 67-letnim Johnem Locke. Według policji było to zabójstwo połączone z samobójstwem.
20 kwietnia 1999 r. Masakra w Columbine High School w stanie Kolorado miała miejsce w rocznicę urodzin Hitlera. Dwaj nastoletni uczniowie liceum weszli na jej teren i za pomocą broni palnej zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela. 24 osoby zostały ranne. Sprawcy popełnili samobójstwo zanim do budynku wkroczyła policja. Strzelanina w Columbine odbiła się szerokim echem na całym świecie. Na podstawie tych wydarzeń reżyser Gus van Sant nakręcił film „Słoń”.
15 sierpnia 1996 r. - Student Politechniki w San Diego, 36-letni Frederick Martin Davidson w czasie obrony pracy magisterskiej przed komisją nagle wyciągnął broń i zastrzelił trzech profesorów.
1 listopada 1991 r. - 28-letni absolwent fizyki, student z Chin - Gang Lu, rozgoryczony pominięciem go przy przyznawaniu wyróżnień, zaczął strzelać na terenie kampusu uniwersytetu stanowego w Iowa. Zginęło pięciu pracowników uczelni, dwie osoby zostały ranne. Gang Lu popełnił następnie samobójstwo.
16 października 1991 r. W strzelaninie w Killeen w Teksasie życie straciły 23 osoby, 20 zostało rannych. Mężczyzna wjechał samochodem do lokalu, w którym znajdowało się niemal 100 osób. Wysiadł z auta i krzyknął: Oto, co hrabstwo Bell mi zrobiło! Potem rozległy się strzały. Po wszystkim popełnił samobójstwo.
12 lipca 1976 r. Edward Charles Allaway, pracownik biblioteki Uniwersytetu Kalifornijskiego w Fullerton zastrzelił w pracy siedmiu swych kolegów, raniąc dwóch innych. Allaway uważał, że koledzy zmuszają jego żonę, by grała w filmach pornograficznych. Na procesie w 1977 r. sędzia uniewinnił go jako chorego psychicznie.
4 maja 1970 r. Czterech studentów zginęło, a dziewięciu zostało rannych w czasie interwencji Gwardii Narodowej w czasie antywojennego wiecu w kampusie Kent State University w stanie Ohio.
1 sierpnia 1966 r. Charles Whitman z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin zastrzelił 16 ludzi a 31 zranił. Whitman strzelał przez 96 minut z platformy obserwacyjnej na terenie uczelni.
Autor: SDiA TVN24,MON/fac / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP