Pakistańczycy liczą, że wybory doprowadzą do końca transformację w kierunku cywilnych rządów. Sąsiedzi tego posiadającego broń jądrową kraju liczą na powrót stabilizacji i bezpieczeństwa po miesiącach pełnych niepokojów.
Wybory do zgromadzeń lokalnych i niższej izby Zgromadzenia Narodowego zostały przesunięte z 8 stycznia, po zamachu na byłą premier kraju i przywódczynię opozycji Benazir Bhutto. Po jej śmierci doszło do zamieszek, w których zginęło ponad 50 osób. Straty materialne zostały wtedy wycenione na wiele milionów dolarów.
Musharraf podczas spotkania z biznesmenami w Karaczi powiedział, że nie dopuści do ponownego wybuchu niepokojów. - Zapewniam was, że poinstruujemy strażników i armię by strzelali do łajdaków podczas wyborów - zacytował Musharrafa dziennikarz Associated Press. - Nie pozwolimy, by to stało się ponownie - dodał.
Źródło: Reuters, TVN24