MSZ: Nieprzyjazny krok

Aktualizacja:
MSZ odpowiada na odesłanie ambasadorów Polski i UE z Białorusi
MSZ odpowiada na odesłanie ambasadorów Polski i UE z Białorusi
TVN24 / Waszkiewicz/Reporter/East News
MSZ odpowiada na odesłanie ambasadorów Polski i UE z BiałorusiTVN24 / Waszkiewicz/Reporter/East News

- Jest to krok nieprzyjazny wobec całej Unii Europejskiej. Ten krok spotka się z jej odpowiedzią - takie stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie odesłania przez białoruskie władze ambasadorów Polski i UE przedstawił rzecznik MSZ, Marcin Bosacki. Prezydent Bronisław Komorowski "z żalem przyjął informację o tej niezrozumiałej decyzji", zaś szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz nazwał postępowanie białoruskich władz "wrogim aktem".

Rzecznik MSZ poinformował, że swoje żądania Mińsk uzasadnił zaostrzeniem przez UE sankcji wobec Białorusi oraz - jak zacytował - "szczególną, inicjującą rolą Polski w zaostrzeniu tych sankcji".

Dodał, że władze białoruskie wiedzą, iż warunkiem zakończenia sankcji i powrotu do dialogu z Unią jest zaprzestanie represji wobec opozycji oraz wkroczenie tego kraju na drogę demokratyzacji.

Bosacki poinformował też, że obecnie odbywają się konsultacje między stolicami europejskimi i Brukselą, gdzie niebawem ma rozpocząć się specjalne spotkanie ambasadorów państw UE z wysokim przedstawicielem Unii Europejskiej ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, Catherine Ashton.

"Prezydent z żalem przyjął tę informację"

Jak poinformowała tvn24.pl szefowa biura Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek, "prezydent z żalem przyjął informację o tej niezrozumiałej decyzji" (władz Białorusi - red.).

Dzisiaj władze w Mińsku wezwały Ambasadora RP oraz Stałą Przedstawiciel UE do opuszczenia Białorusi, co niewątpliwie negatywnie wpłynie na relacje Białorusi z Polską i Unią Europejską. Prezydent z żalem przyjął informację o tej niezrozumiałej decyzji. Kancelaria Prezydenta o decyzji Białorusi

"26 lutego br. w Brześciu nad Bugiem obywatele Białorusi wystosowali do władz petycję dot. wprowadzenia małego ruchu granicznego z Polską. Świadczy to o tym, że obywatele Białorusi chcą jak najlepszych stosunków z Polską i jak najlepszych relacji z Polakami. Dzisiaj władze w Mińsku wezwały Ambasadora RP oraz Stałą Przedstawiciel UE do opuszczenia Białorusi, co niewątpliwie negatywnie wpłynie na relacje Białorusi z Polską i Unią Europejską" - podała Kancelaria Prezydenta.

"Podkreślenia wymaga to, że państwo polskie nie ustanie w budowaniu jak najlepszych relacji z obywatelami Białorusi, a polskie władze będą konsekwentnie wspierać ich dążenie do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego" - podkreśla Kancelaria Prezydenta.

Szef PE: To wrogi akt

Również przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz potępił decyzję Białorusi dotyczącą ambasadorów Polski i UE.

Jest to nieproporcjonalny, nieprzydatny i szkodliwy krok. To szkodzi dalszym stosunkom pomiędzy Białorusią a Unią Europejską. Uważam, że to wrogi akt. Martin Schulz, szef PE

"Bardzo żałuję, że zapadła taka decyzja. Jest to nieproporcjonalny, nieprzydatny i szkodliwy krok. To szkodzi dalszym stosunkom pomiędzy Białorusią a Unią Europejską. Uważam, że to wrogi akt. Zamiast wybierać powiększające się poczucie izolacji, Mińsk powinien dokonać właściwego wyboru dla swoich obywateli i otworzyć się w kierunku demokracji. Jako pierwszy krok, Białoruś powinna bezwarunkowo uwolnić i rehabilitować wszystkich więźniów politycznych. Pomogłoby to w przeglądzie środków ograniczających UE i umożliwić Białorusi i UE podjęcie stopniowego wznowienia stosunków. Unia Europejska i Białoruś powinny mieć dobre stosunki sąsiedzkie. Parlament Europejski wspiera społeczeństwo obywatelskie i demokratyczne aspiracje narodu białoruskiego" - napisał w oświadczeniu Schulz.

Wcześniej władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski w Mińsku o opuszczenie kraju. Białoruś wezwała też na konsultacje do Mińska swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie i zapowiedziała, że nie wpuści na swe terytorium europejskich polityków i urzędników zaangażowanych we wprowadzenie sankcji wobec Białorusi.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Waszkiewicz/Reporter/East News