Most przygnieciony miłością

Aktualizacja:

Zakochani z całego świata zagrażają jednemu z najstarszych mostów w Rzymie! Pielgrzymujący do Wiecznego Miasta, na znak swojej miłości wieszają na moście Milvio kłódki. Pojawiło ich się już tak wiele, że zabytek grozi zawaleniem.

Odwiedzający Wieczne Miasto chcą symbolicznie podkreślić, jak ważna jest dla nich "słodka niewola", jak niektórzy nazywają miłość. Na kłódkach wypisują swoje imiona, zapinają na metalowych elementach mostu, a klucze wrzucają w nurt Tybru. Brzmi romantycznie, jednak rzeczywistość jest brutalna - tysiące kłódek zagrażają zbudowanej w 206 roku przed Chrystusem konstrukcji. Kłódki są po prostu zbyt ciężkie i most znalazł się w niebezpieczeństwie.

To już nie jest takie romantyczne. Wcześniej to było piękniejsze i bardziej oryginalne. Teraz to stało się po prostu modne. Constantino Boccuni, mieszkaniec Rzymu

Władze Rzymu, które chcąc ratować zabytek, próbowały zakazać wieszania kłódek, zostały nazwane "wrogami miłości". Zbiegło się to akurat z wyborami samorządowymi, więc żadna z opcji nie odważyła się na otwarte wystąpienie przeciwko zakochanym. Udało się jednak wybrnąć z impasu. Służby miejskie ustawiły na moście słupki, wzdłuż których rozciągnięto łańcuchy. Teraz na nich można wieszać kłódki.

Uczucie czy moda? Inspiracją dla wieszania kłódek na moście Mulwijskim (tak brzmi polska nazwa Ponte Milvio) stała się bestsellerowa powieść włoskiego pisarza Federica Moccia "Pragnę cię". Na jej podstawie nakręcono film.

A co sami Rzymianie myślą o tym obyczaju? - To już nie jest takie romantyczne - mówi Constantino Boccuni - 28 letni żołnierz, który właśnie zawiesił kłódkę na znak uczucia do 26-letniej żony Danielli. - Wcześniej to było piękniejsze i bardziej oryginalne - narzeka. - Teraz to stało się po prostu modne - dodaje.

Źródło: APTN