Firmy oskarżane o "poparcie dla okupacji". Prokuratura bada sprawę


Firmy z Ukrainy dostarczały materiały na budowę mostu na zaanektowany przez Rosję Krym. Postępowanie w tej sprawie wszczęła działająca na Ukrainie prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu - poinformował w środę portal radia Swoboda "Krym.Realii". Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zwracała uwagę, że sprawa dotyczyć ma "poparcia dla okupacyjnej administracji Federacji Rosyjskiej na Półwyspie".

Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ustaliła, że na budowę mostu z Rosji na Krym przez Cieśninę Kerczeńską dostarczono z Ukrainy 25 transportów tłucznia o ogólnej wadze 28 tysięcy ton.

- Wszczęliśmy postępowanie i badamy te fakty. Prowadzimy także postępowanie w związku z budową Mostu Kerczeńskiego. Jest ona poważnym zagrożeniem ekologicznym - powiedział cytowany przez portal szef krymskiej prokuratury Gunduz Mamedow.

SBU: poparcie dla okupacji

Śledztwo SBU wykazało, że ukraińska firma przez pośredników sprzedawała rosyjskim firmom tłuczeń, wydobywany na Ukrainie w kopalni, której właścicielem jest obywatel Rosji. Kruszywo dostarczane było firmom budującym most nad Cieśniną Kerczeńską.

"Ze względu na współpracę ukraińskiej firmy z rosyjskimi przedsiębiorstwami, które prowadzą działalność gospodarczą na zaanektowanym Krymie, śledztwo widzi w tym oznaki poparcia dla okupacyjnej administracji Federacji Rosyjskiej na Półwyspie" - ogłosiła SBU w ubiegłym tygodniu.

Most przez Cieśninę Kerczeńską został otwarty przez prezydenta Rosji Władimira Putina w maju. Przejechał on przez przeprawę za kierownicą ciężarówki.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył wtedy, że jest to kolejna "marna próba" legitymizacji aneksji. "Ten most z pewnością przyda się okupantom, gdy będą w pośpiechu opuszczali nasz Krym" - napisał na Facebooku ukraiński przywódca.

Most, który dzieli

Most przez Cieśninę Kerczeńską miały zbudować wspólnie Rosja i Ukraina. Porozumienie w tej sprawie oba kraje zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez ówczesny rząd w Kijowie od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co w konsekwencji - w lutym 2014 roku - doprowadziło do odsunięcia Janukowycza od władzy i jego ucieczki do Rosji.

W tym czasie na Krymie pojawiły się rosyjskie siły specjalne, po czym nowe władze półwyspu zapowiedziały referendum w sprawie przyłączenia go do Rosji. Odbyło się ono w marcu 2014 roku. Społeczność międzynarodowa nie uznała jego wyników.

Budowę rosyjskiego mostu bez zgody Ukrainy potępiła między innymi Unia Europejska. W lipcu UE ogłosiła sankcje wobec sześciu firm, które brały udział w budowie mostu nad Cieśniną Kerczeńską. Sankcjami objęto: Instytut Giprostrojmost, firmę PJSC Mostotrest, stocznię JSC Zaliv Shipyard, firmę Strojgazmontaż i jej spółkę Strojgazmontaż Most OOO oraz firmę CJSC VAD.

UE uznała działania tych przedsiębiorstw za podważające lub narażające na szwank integralność, suwerenność i niepodległość Ukrainy. Wszystkie aktywa na terenie UE, należące do tych podmiotów, zostają zamrożone. Obywatele i podmioty Unii nie mogą udostępniać objętym sankcjami żadnych środków.

Autor: momo//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: