Były generał ukraińskiego MSW Ołeksij Pukacz od sześciu lat wymykał się władzom. W końcu jednak główny oskarżony o zamordowanie w 2000 r. niezależnego dziennikarza Georgija Gongadzego został złapany.
Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że Pukacza ujęto we wtorek w obwodzie żytomierskim (zachodnia Ukraina) w wyniku wspólnej akcji Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Prokuratury.
Były wysoki funkcjonariusz MSW jest obecnie przesłuchiwany.
Generała sam dusił dziennikarza
Gongadze, dziennikarz poczytnej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", tropiący korupcję na szczytach ówczesnych ukraińskich władz, zaginął 16 września 2000 r.
Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
Według ustaleń śledztwa to właśnie Pukacz nadzorował grupę trzech oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. Pukacz miał także osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.
Już raz go złapali
W sierpniu 2003 r. Pukacz został zatrzymany w związku z podejrzeniem o zniszczenie dokumentów, świadczących o tym, że Gongadze był śledzony. W listopadzie tego roku kijowski Sąd Apelacyjny zwolnił go z aresztu, po czym ślad po generale zniknął.
W 2005 r. poszukiwany listem gończym Pukacz został zaocznie oskarżony o zabójstwo dziennikarza.
Ludzie generała skazani, zleceniodawcy nieznani
Podwładni Pukacza - oficerowie Mykoła Protasow, Wałerij Kostenko i Ołeksandr Popowycz - w marcu ubiegłego roku zostali uznani za winnych bezprawnego zatrzymania i umyślnego zabójstwa Gongadzego i skazani odpowiednio na 13, 12 i 12 lat więzienia.
Jednak zleceniodawcy zabójstwa dziennikarza "Ukrainskiej Prawdy" wciąż pozostają nieznani. Jedna z wersji mówi, że zlikwidowania Gongadzego miał się domagać ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma.
Prezydent zaprzecza jednak, by miał jakikolwiek związek z tą sprawą.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24