Ostrzeżenie od trzech sojuszników: Rosja spiskuje przed wyborami w Mołdawii

Źródło:
PAP
Rosja destabilizuje sytuację w Mołdawii. Ulice Tyraspola. Wideo archiwalne
Rosja destabilizuje sytuację w Mołdawii. Ulice Tyraspola. Wideo archiwalne
Reuters Archive
Rosja destabilizuje sytuację w Mołdawii. Ulice Tyraspola. Wideo archiwalneReuters Archive

Rządy USA, Wielkiej Brytanii i Kanady ostrzegają we wspólnym oświadczeniu, że prorosyjscy aktorzy spiskują, aby wpłynąć na wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii jesienią 2024 roku. Premier Mołdawii Dorin Recean przekazał, że jest wdzięczny za wsparcie sojuszników i obiecał, że "próby Kremla mające na celu podważenie naszej suwerenności i wzniecenie niepokojów nie powiodą się".

"Rosyjscy aktorzy spiskują, by wpłynąć na wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii jesienią 2024 r." – podkreślono we wspólnym oświadczeniu opublikowanym w czwartek na stronie internetowej amerykańskiego Departamentu Stanu.

"Jeśli prorosyjski kandydat nie wygra, zamierzają wzniecić protesty. Dążą do podsycania negatywnej percepcji zachodnich rządów oraz obecnych władz Mołdawii, jednocześnie osłabiając społeczną wiarę w zdolność Mołdawii do zapewnienia sobie bezpieczeństwa i utrzymania rządów prawa" – napisano w dokumencie.

Zauważono w nim również, że Rosja wspiera wybranych kandydatów w wyborach prezydenckich i podsyca napięcia społeczne. "Ci aktorzy aktywnie wykorzystują dezinformację oraz propagandę w internecie, na antenie oraz na ulicach. Wzbudzają krytykę rządu i partii wspierających prezydent (Maię Sandu), by zainicjować protesty. Część tych operacji polega na rozpowszechnianiu kłamstw dotyczących charakteru i zamiarów prezydent oraz rzekomych nieprawidłowości wyborczych" – zaznaczono.

Rosja może działać na rzecz wzbudzenia protestów

Według oświadczenia są podstawy, by oczekiwać, że Moskwa będzie działać na rzecz wzbudzenia protestów, jeśli ingerencja w wybory okaże się nieskuteczna.

Działania te mają być częścią szerszych wysiłków Rosji mających na celu podważenie demokratycznych wyborów w celu "zapewnienia korzystnego dla Kremla wyniku".

Zagrożenie jest szczególnie istotne w tym roku, kiedy setki milionów wyborców w Europie i Ameryce Północnej oddało swoje głosy w wyborach krajowych, regionalnych i lokalnych – podkreślono w dokumencie.

Policjanci przed budynkiem parlamentu w Kiszyniowie. Zdjęcie z 14 czerwcaPAP/EPA/DUMITRU DORU

Premier Mołdawii: próby Kremla nie powiodą się

Premier Mołdawii Dorin Recean przekazał na platformie X, że jest wdzięczny za wsparcie trzech sojuszników i obiecał, że "próby Kremla mające na celu podważenie naszej suwerenności i wzniecenie niepokojów nie powiodą się".

W październiku w Mołdawii odbędą się wybory, w których prozachodnia prezydent Maia Sandu będzie się ubiegać o reelekcję. Jednocześnie ma zostać przeprowadzone referendum, dotyczące wpisania do konstytucji dążenia do członkostwa w Unii Europejskiej jako strategicznego celu Mołdawii.

Obecne, prozachodnie władze tego położonego pomiędzy Ukrainą i Rumunią państwa za główny cel stawiają sobie eurointegrację oraz wyprowadzenie kraju spod rosyjskich wpływów. Według rządu w Kiszyniowie Moskwa prowadzi od dawna, a obecnie zintensyfikowała kampanię hybrydową mającą na celu destabilizację tego kraju, dyskredytację i usunięcie obecnych władz.

Rosyjscy spin doktorzy używają do tego celu różnych narzędzi, w tym prorosyjskich polityków, niedawno zrzeszonych we wspólny blok Pobieda, kierowany przez ściganego w Mołdawii oligarchę Ilana Sora. Obecnie przebywający w Moskwie Sor koordynuje i finansuje działania sił prorosyjskich, sięgając po działania nielegalne, między innymi przekupywanie wyborców, finansowanie polityków oraz operacje dezinformacyjne.

Autorka/Autor:mjz//mm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DUMITRU DORU