Co najmniej 13 tysięcy osób zostało rannych od kul izraelskich żołnierzy podczas trwających od marca demonstracji w Strefie Gazy - poinformował w poniedziałek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK).
Według wcześniej opublikowanego bilansu 132 Palestyńczyków zginęło od początku demonstracji w Strefie Gazy.
Przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża na Bliskim Wschodzie, Robert Mardini, poinformował w Nowym Jorku na konferencji prasowej, że większość rannych odniosła poważne obrażenia i trafiała do szpitali w stanie ciężkim. Dodał, że około 1400 osób miało na ciele trzy lub cztery rany postrzałowe.
- To kryzys o bezprecedensowej skali w Strefie Gazy - powiedział Mardini. Dodał, że ratownicy i personel medyczny w palestyńskiej enklawie mają obecnie więcej obowiązków niż podczas wojny Izraela z Hamasem w 2014 roku. Przekazał, że MKCK planuje otworzyć 50-łóżkowy oddział w jednym ze szpitali w Gazie.
Krwawe demonstracje
Od 30 marca wzdłuż granicy między Strefą Gazy a Izraelem odbywają się masowe demonstracje w obronie prawa palestyńskich uchodźców do powrotu na ziemie zajmowane do 1948 roku, kiedy powstał Izrael. Protesty odbywały się także przeciwko blokadzie enklawy oraz przeciwko przeniesieniu ambasady USA w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Izrael utrzymuje, że broni swej granicy i mieszkańców pobliskich terenów.
Autor: JZ//rzw / Źródło: PAP