Mimo strzałów do cywilów nie stracili licencji


Amerykańska firma ochroniarska Blackwater, której pracownicy zabili w niedzielę co najmniej ośmiu cywilów, wciąż ochrania amerykańskich dyplomatów - donosi agencja AFP.

Firma Blackwater miała zaprzestać działań w Iraku po tym, gdy jej pracownicy w niewyjaśnionych okolicznościach otworzyli ogień do tłumu, zabijając co najmniej ośmiu cywilów i raniąc trzynaście osób. Jednak, jak powiedziała dziś Miremba Nantango z amerykańskiej ambasady w Bagdadzie, Blackwater, zatrudniająca ex-komandosów z całego świata, wciąż zapewnia ochronę konwojów.

Po niedzielnym zdarzeniu iracki rząd zawiesił licencję firmy i zabronił jej działalności na terenie kraju. Jednak już we wtorek odwołał swoją decyzję. - Chcemy tylko by stosowali się do praw i przepisów w Iraku - powiedział wtedy rzecznik rządu Ali al-Dabbagh.

Dwa dni temu powołano specjalną amerykańsko-iracką komisję, która ma zbadać okoliczności tragicznego zajścia.

Źródło: PAP