Przeprowadzone w poniedziałek rewizje mają doprowadzić do szefów grupy hakerskiej.Trzy z pięciu dużych belgijskich banków zgłosiły w pierwszych miesiącach 2012 roku ataki na konta internetowe swoich klientów. Dwa z nich ujawniły, że chodzi o ponad 12 tysięcy ataków na konta swoich klientów i kradzieże na łączną sumę ponad 3 mln euro. Belgijska prokuratura podkreśla, że "banki wpadły w panikę" i zapewniły, że proceder jest naprawdę niebezpieczny. Atakowali internetowe konta
Hakerzy zarażali komputery klientów banków wirusem, który uśpiony aktywizował się, gdy wykrył operacje bankowe. Następnie wykorzystywał on zebrane dane, by połączyć się z bankiem. Pieniądze z konta nieświadomych właścicieli były przelewane na konta należące do innych klientów banku, którzy zwabieni chęcią zarobku, bez pracy czy pracujący na czarno, zgodzili się przyjąć przelew w zamian za drobną prowizję.Następnie właściciele takich kont - a były wśród nich, jak podaje "La Libre Belgique", osoby z Europy Wschodniej - przekazywali pieniądze przestępcom. Poniedziałkowe przeszukania i zatrzymania objęły właśnie takich pomocników.Celem śledztwa jest teraz dotarcie do szefów hakerskiej siatki. Można też spodziewać się dalszych zatrzymań ich wspólników. Klientami bankowości internetowej jest 8 mln Belgów.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu