Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w sobotę w Monachium, że nie ma pewności, czy rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie przyniosą jakiekolwiek rezultaty. - Warto było jednak podjąć taką próbę. Jesteśmy to winni mieszkańcom Ukrainy – zaznaczyła.
Merkel wyjaśniła, że w rozmowach jakie ona i prezydent Francji podjęli z Władimirem Putinem chodziło o to, by zrealizować porozumienie z Mińska. Kanclerz Niemiec podkreśliła po raz kolejny, że Zachód nie chce konfrontacji z Rosją. - Chcemy budować bezpieczeństwo w Europie z Rosją, a nie przeciwko niej – zaznaczyła.
Dodała, że rozumie państwa, które chcą dostarczać broń na Ukrainę, jednak jej zdaniem nie przyniesie to pokoju, tylko przyczyni się do eskalacji konfliktu. - Ilość broni na Ukrainie jest ogromna, co jednak nie przyczyniło się do rozwiązania konfliktu - oceniła.
Merkel wyraziła też rozczarowanie rozwojem wydarzeń na wschodzie Ukrainy po podpisaniu mińskich porozumień.
"Jedna z ostatnich szans"
Głos w sprawie piątkowego spotkania zabrał też prezydent Francji Francois Hollande. - Myślę, że jest to jedna z ostatnich szans (na zakończenie konfliktu na Ukrainie - przyp. red.), dlatego podjęliśmy tę inicjatywę - powiedział.
-Jeśli nie uda nam się znaleźć nie tylko kompromisu, ale trwałego porozumienia pokojowego, wiemy doskonale, jaki scenariusz nastąpi. On ma nazwę, on się nazywa "wojna" - powiedział francuski prezydent dziennikarzom w miejscowości Tulle w środkowej Francji.
Pertraktacje w Moskwie
Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel w ostatnich dniach przebywali na wschodzie, gdzie w czwartek spotkali się z prezydentem Ukrainy, Petrem Poroszenko, a w piątek z Władimirem Putinem. Do tej pory nie ma szczegółowych informacji na temat przebiegu rozmów. Podpisane 19 września ubiegłego roku w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, wycofanie z terytorium Ukrainy nielegalnych formacji zbrojnych i sprzętu wojskowego, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej, z której ma zostać wycofana broń ciężka, uwolnienie wszystkich jeńców i bezprawnie przetrzymywanych osób oraz monitorowanie granicy ukraińsko-rosyjskiej przez OBWE. Separatyści z samozwańczych republik i strona Ukraińska wzajemnie oskarżają się o łamanie mińskich ustaleń.
Autor: dln/tr/kwoj / Źródło: PAP