Merkel jeszcze nie wie, czy pojedzie na Euro


Należy uczynić wszystko, by Julia Tymoszenko "otrzymała szybko właściwe leczenie, odpowiednie do jej choroby" - stwierdziła kanclerz Niemiec Angela Merkel. W wywiadzie dla dziennika "Koelner Stadt-Anzeiger" uznała ona swój przyjazd na Euro 2012 na Ukrainie za sprawę otwartą.

Wywiad z Merkel ukaże się w czwartkowym wydaniu gazety, ale wypowiedzi szefowej rządu przytoczyła agencja dpa, dysponująca wcześniej fragmentami wywiadu.

Niemcy chcą leczyć Tymoszenko

Merkel potwierdziła, że oferta strony niemieckiej co do przyjęcia Tymoszenko na leczenie w jednym ze szpitali w Niemczech pozostaje aktualna.

Według kanclerz stan praworządności na Ukrainie jest "powodem do niepokoju". Pytana o to, czy przyjedzie na piłkarskie mistrzostwa Europy, których część odbędzie się na Ukrainie, Merkel powstrzymała się od udzielenia ostatecznej odpowiedzi. Takie decyzje zawsze podejmuję na krótko przed wydarzeniem - powiedziała.

Rezygnacja z wyjazdu na Ukrainę?

Jak podał wcześniej tygodnik "Der Spiegel", Merkel rozważa rezygnację z obecności na meczach reprezentacji Niemiec, jeśli sytuacja uwięzionej byłej premier Tymoszenko nie ulegnie poprawie. Jej decyzja obowiązywałaby wszystkich ministrów jej rządu. Kilku polityków średniego szczebla opowiedziało się za bojkotem rozgrywek na Ukrainie i przeniesienie spotkań do Polski lub innego europejskiego kraju.

51-letnia Julia Tymoszenko, konkurentka Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku, odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Opozycjonistka ogłosiła, że prowadzi w więzieniu strajk głodowy. Jak oświadczyła, została pobita przez strażników, którzy w nocy z 20 na 21 kwietnia siłą wywieźli ją z więzienia do szpitala.

Źródło: PAP