Media: Donald Trump objęty dochodzeniem. Prezydent odpowiada na Twitterze

[object Object]
Donald Trump uważa, że cała sprawa jest "polowaniem na czarownice" (materiał "Faktów z Zagranicy" z 8 czerwca)Fakty z zagranicy TVN24 BiS
wideo 2/2

Specjalny prokurator Robert Mueller rozszerzył swoje dochodzenie, by wyjaśnić, czy prezydent Donald Trump wywierał wpływ na wymiar sprawiedliwości w sprawie kontaktów jego otoczenia z przedstawicielami Rosji - poinformował dziennik "Washington Post". Trump skomentował doniesienia na Twitterze.

Chodzi o możliwe utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości przez Donalda Trumpa w sprawie kontaktów byłego już prezydenckiego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna z przedstawicielami Kremla.

Sprawa Flynna

W ubiegły czwartek były dyrektor FBI James Comey utrzymywał, że podczas spotkania w "cztery oczy" prezydent miał mu powiedzieć, że "ma nadzieję", iż "da sobie spokój z tą całą sprawą". Podczas wystąpienia przed senacką komisją do spraw wywiadu Comey wyjaśnił, że zrozumiał tę sugestię prezydenta jako polecenie zarzucenia śledztwa prowadzonego przez FBI. Comey został przez Trumpa zwolniony.

Robert Mueller, w przeszłości dyrektor FBI, prowadzi dochodzenie kryminalne w sprawie możliwego ingerowania Kremla w amerykańskie wybory prezydenckie z 2016 roku i ewentualnych związków z Rosją osób z otoczenia Donalda Trumpa. Prezydent wielokrotnie zaprzeczał, jakoby jego sztab działał w jakiejkolwiek zmowie z Rosjanami, a całą sprawę nazywa między innymi "polowaniem na czarownice".

Nowe doniesienia

O tym, że Mueller rozszerza dochodzenie jako pierwszy napisał w środę "Washington Post".

Dziennik zauważa, że decyzja Muellera, by objąć dochodzeniem bezpośrednio Trumpa to punkt zwrotny w śledztwie. Wcześniej skupiało się ono bowiem na wątkach rosyjskich.

Według doniesień mediów Mueller chce przesłuchać Dyrektora Wywiadu Narodowego Dana Coatsa, szefa NSA Mike'a Rogersa i Richarda Ledgetta, do niedawna zastępcę Rogersa.

W zeszłym tygodniu w Senacie Coats i Rogers odmówili odpowiedzi na pytania dotyczące swoich rozmów z prezydentem. Podkreślili jednak, że nigdy nie czuli presji, by wywierać wpływ na śledztwa.

Zgodnie z informacjami "Washington Post", Coats, Rogers i Ledgett zgodzili się złożyć zeznania. Może się to odbyć jeszcze w tym tygodniu.

W innym artykule "Washington Post" podał, że Coats mówił w marcu współpracownikom, że prezydent prosił go, by spróbował zniechęcić FBI.

Informację o przesłuchaniach Coatsa, Rogersa i Ledgetta potwierdził, powołując się na swoje źródła, także "New York Times", który także zauważa, że może to wskazywać na zamiar rozszerzenia dochodzenia Muellera.

"Fałszywa historia"

Prezydent do medialnych doniesień odniósł się na Twitterze. "Wymyślili fałszywą historię o zmowie z Rosjanami, znaleźli zero dowodów, więc teraz wzięli się za fałszywą historię o utrudnianiu pracy wymiaru sprawiedliwości. Miło" - napisał.

Reuters zauważa, że mało prawdopodobne jest, by urzędujący prezydent usłyszał zarzuty kryminalne. Dowody na utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości mogą jednak stać się podstawą do rozpoczęcia procedury impeachmentu. Usunięcie Trumpa z urzędu byłoby jednak trudne, gdyż wymaga zatwierdzenia przez kontrolowaną przez republikanów Izbę Reprezentantów.

Autor: kg/gry / Źródło: PAP, Reuters, Washington Post, BBC

Tagi:
Raporty: