"Zmęczeni, ale szczęśliwi. Jest umowa! Wreszcie!"


Niemieckie media informują w wydaniach online o przełomie w negocjacjach koalicyjnych chadecji (CDU/CSU) z socjaldemokratami (SPD). Teraz o powstaniu koalicji zdecydują w referendum członkowie SPD.

"Der Spiegel" napisał o porozumieniu w sprawie umowy koalicyjnej. "Bild" poinformował, że w nowym niemieckim rządzie resorty spraw zagranicznych, finansów i pracy przypadną socjaldemokratom. Nowym ministrem spraw zagranicznych Niemiec ma zostać szef SPD Martin Schulz - na funkcji przewodniczącego SPD ma go zastąpić dotychczasowa szefowa frakcji parlamentarnej Andrea Nahles.

Resort spraw wewnętrznych ma przypaść szefowi bawarskiej CSU Horstowi Seehoferowi. Ministerstwo gospodarki obsadzi CDU; agencja dpa dowiaduje się, że na czele tego resortu ma stanąć dotychczasowy szef Urzędu Kanclerskiego Peter Altmaier. Następcą Altmaiera jako szefa Urzędu Kanclerskiego miałby zostać dotychczasowy minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Piastował już to stanowisko w latach 2005-2009. CDU zachowuje też resort obrony; jego szefową pozostanie Ursula von der Leyen. Ministerstwo finansów miałby objąć burmistrz Hamburga Olaf Scholz. Negocjatorzy SPD powiadomili w mediach społecznościowych o osiągnięciu porozumienia z chadecją. Zamieścili zdjęcie uśmiechniętego przywódcy socjaldemokratów Martina Schulza i członków ekipy negocjacyjnej, opatrując je podpisem: "Zmęczeni, ale szczęśliwi. Jest umowa! Wreszcie! Teraz końcowe szczegóły są wprowadzane do tekstu. Następnie oceni to 35 negocjatorów SPD".

Długie negocjacje

Rozmowy koalicyjne, które miały się zakończyć najpóźniej we wtorek, przeciągnęły się do środy rano. Według agencji dpa do ostatnich chwili rozmawiano o podziale resortów. SPD nalegała zwłaszcza na obsadzenie resortu pracy i spraw socjalnych, ale była nim też zainteresowana CSU. Agencja dpa pisze, że do ostatka punktami spornymi były kwestie ochrony zdrowia oraz zagadnienia rynku pracy. SPD chce odejść od "dwuklasowej medycyny" - tej dla ubezpieczonych ustawowo oraz ubezpieczonych prywatnie i postuluje m.in. ujednolicenie wynagrodzeń lekarzy w obu tych grupach. W dziedzinie zatrudnienia socjaldemokraci domagają się wyraźnego ograniczenia umów na czas określony.

Niemcy zmagają się z utworzeniem rządu od wyborów z 24 września 2017 roku, w których zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii. Od 24 października kanclerz Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.

Niemcy zniecierpliwieni?

Z opublikowanego we wtorek przez "Bild" sondażu koalicja CDU/CSU i SPD nie ma poparcia większości wyborców po raz pierwszy w historii badania przeprowadzanego przez instytut INSA-Meinungstrends. Suma poparcia dla pozostałych partii wynosi 48,5 procent.

Na unię CDU/CSU gotowych jest oddać głos 30,5 proc. Niemców, czyli o trzy punkty procentowe mniej niż w poprzednim badaniu. Poparcie dla SPD spadło o pół punktu do rekordowo niskiego poziomu 17 proc. Jednocześnie poparcie dla prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) wzrosło o punkt do 15 proc. Zieloni zdobyli 1,5 punktu i mogą liczyć na 12,5 proc. głosów, a poparcie dla Lewicy utrzymuje się na poziomie 11 proc. Liberalna FDP wzrosła o punkt do 10 proc. Tzw. koalicja jamajska złożona z CDU/CSU, FDP i Zielonych mogłaby liczyć na poparcie 53 proc. wyborców. Sondaż przeprowadzono w dniach 2-5 lutego na próbie 2034 osób.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: