McCain pomoże Obamie


Przez kilka miesięcy toczyli zażartą walkę o prezydenturę, ale teraz zapowiadają, że będą wspólnie pracować nad wyciągnięciem Ameryki z kryzysu. W Chicago po raz pierwszy od wyborów Barack Obama spotkał się z Johnem McCainem.

Sądząc po komentarzach obu polityków po spotkaniu, nie miało ono rewolucyjnego przebiegu. Obama i McCain obiecali bowiem współpracę w poszukiwaniu dróg wyjścia z kryzysu ekonomicznego i rozwiązywaniu innych problemów.

Ze swojej strony Obama powiedział, że odbył z McCainem "dobrą rozmowę" i podziękował mu za "nadzwyczajną służbę" dla kraju, a republikanin odwdzięczył mu się obietnicą pomocy. - Oczywiście - odpowiedział McCain pytany, czy pomoże prezydentowi-elektowi.

Sielankowa atmosfera spotkania mocno kontrastuje z walką, jaką rywale prowadzili w czasie kampanii. McCain ostro atakował Obamę, wytykając mu m.in. naiwność w poglądach na tematy międzynarodowe i krytykując plany podwyżek podatków dla najzamożniejszych Amerykanów.

Obama potrzebuje republikanów

Bezpośrednio po wyborach w bardzo kurtuazyjnych słowach uznał jednak wygraną demokratycznego kandydata. Od razu podkreślił, że Obama będzie także "jego prezydentem", co spotkało się z protestami niektórych zwolenników republikańskiego senatora.

Jak zauważają komentatorzy, spotkanie z McCainem było dla Obamy częścią kampanii zjednywania sobie republikanów, których poparcia może potrzebować w przeforsowaniu ważniejszych inicjatyw legislacyjnych, takich jak wprowadzenie powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych.

Źródło: Reuters, PAP, Gazeta Wyborcza